Mk 10,46-52: Jezus Syn Dawida odpowiada na wołanie pełne wiary

 image 35 1024x683

Pierre Louis de Surugue after Jean Siméon Chardin (French, 1710 or 1716 - 1772)

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia:

46 Tak przyszli do Jerycha. Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. 47 Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 48 Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» 49 Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». 50 On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. 51 A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». 52 Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.


Krytyka literacka:

Ostatnie wersety dziesiątego rozdziału Ewangelii według św. Marka (Mt 10, 46-52) dostarczają nam informacji o spotkaniu niewidomego Bartymeusza z Jezusem. Święty Marek w 10,45 kończy wypowiedzi Jezusa dotyczące trzeciej zapowiedzi męki (10,33-34), których jak wiadomo było trzy. Wspomniany wers może również stanowić zakończenie nauczania Jezusa w środkowej części Ewangelii.W w. 45 Jezus ujawnia, że nie jest królem, który przyszedł na świat, aby Mu służono, lecz aby służyć. Rzutuje to na kolejne wersety, w których Jezus lituje się nad Bartymeuszem idąc mu z pomocą i uzdrawiając go ze ślepoty. Uzdrowienie niewidomego w 8,22-26 służyło jako przejście do środkowej części Ewangelii, tak jak opowiadanie o Bartymeuszu (10,46-52) pełni rolę pomostu łączącego część środkową z pobytem Jezusa w Jerozolimie (11,1 – 16,8). Wyjście Jezusa, Jego uczniów i wielkiego tłumu z Jerycha wygląda na pielgrzymkę do Jerozolimy dużej grupy ludzi na święto Paschy. Bartymeusz woła Jezusa po imieniu i używa po raz pierwszy w opowiadaniu Marka tytułu „Syn Dawida” (najpierw używa tego tytułu niewidomy, a dopiero później tłum w 11,10; por. także 12,35-37). Bartymeusz prosi o „litość” (Ps 6,2; 9,13; 40,5.11) i doświadcza jej, chociaż brak jest opisu uzdrowienia. Opis dotyczy jedynie zapewnienia, że jego wiara go uzdrowiła.W perykopie (Mt 10,46-52), po wprowadzeniu narratora, autor natchniony przedstawił historię uzdrowienia Bartymeusza poprzez dialog niewidomego z Jezusem.Uzdrowienie Bartymeusza, wyizolowanego społecznie, chorego żebraka, dokonuje się pod koniec podróży Jezusa do Jerozolimy. Przed jej rozpoczęciem Jezus dokonuje stopniowego uzdrowienia innego niewidomego z Betsaidy. Uzdrowienia ujęte w takich ramach, są symbolem uzdrowienia z duchowej ślepoty, która objawiała się niezrozumieniem tego, kim jest Jezus i co oznacza naśladowanie Go.

Orędzie teologiczne

W opisie spotkania niewidomego Bartymeusza ważnym elementem są dwa miasta. Jerycho oddalone około dwadzieścia pięć kilometrów od drugiego „strategicznego” miasta, czyli Jerozolimy. Jerycho to miasto położone w depresji, a zarazem miasto, które jako pierwsze zdobyli Izraelici po wyjściu z niewoli egipskiej. Jest to realizacja obietnicy Boga, iż Naród Wybrany wejdzie w posiadanie swojej ziemi, ojczyzny, będzie miał liczne potomstwo, a Bóg będzie ich darzył swoim błogosławieństwem. W czasie zdobywania tego miasta. Zdobycie Jerycha przez izraelitów opisuje autor księgi Jozuego w szóstym rozdziale.

Drugim miastem, o którym mowa jest w rozważanym fragmencie, to Jerozolima. Jest to miasto, do którego pielgrzymuje Jezus na święto Paschy (Mk 14,1). Każdego roku wszyscy palestyńscy Żydzi, podróżowali do świętego miasta by tam obchodzić Paschę (Łk 2,41) upamiętniającą wyjście Izraelitów z niewoli Egipskiej. W Jerozolimie Jezus weźmie również udział w Passze, której Barankiem Ofiarnym będzie On sam.

Popatrzmy na niego, kim on jest? To niewidomy żebrak syn Tymeusza, zacnego i szanowanego człowieka, a może nawet zamożnego. Dlaczego więc nie jest on w domu tylko siedzi przy drodze? Otóż wśród żydów panowało przekonanie, że chorzy, kalecy, zniewoleni byli wykluczeni społecznie. Byli zwyczajnie odrzuceni przez rodziny i zepchnięci na margines. Podobnie było z trędowatymi oraz tymi, którzy błąkali się po cmentarzach, czy mieszkali w grobowcach (Mk 5,1-20). Bartymeusz jest więc odrzuconym żebrakiem, ale jest także wierzącym. Wierzy, że Jezus może go uzdrowić. Jest człowiekiem, który wie, że Jezus pochodzi z rodu Dawida. Woła: „Jezusie Synu Dawida, ulituj się nade mną”. Wypowiada słowa zwane modlitwą Jezusową, która nieprzerwanie odmawiana przez cały dzień czasem w rytmie oddechu jest szczególnie ceniona w duchowości chrześcijańskiego Wschodu: „Jezu Chryste Synu Dawida ulituj się nade mną grzesznikiem”.  Bartymeusz tytułuje Jezusa tak, jak u Marka pozwalali sobie tylko uczniowie (Mk 9,5; 11,21; 14,45). Sama grecka forma Rabbouni występuje tylko w (Mk 10,51 i J 20,16), kiedy tak Jezusa zmartwychwstałego określa Maria Magdalena. Można ją oddać przez następujące wyrażenia: „mój panie, mój mistrzu, mój nauczycielu”. Zatem ślepy żebrak nie jest tylko wrzeszczącym i roszczeniowo nastawionym głupcem.

W rozważaniu fragmentu Markowej Ewangelii musimy spojrzeć na uczniów, którzy jakby zaślepieni i otumanieni doczesnością nie dostrzegają jeszcze w pełni zbilżającej się męki Jezusa. Mają na sobie jakiś płaszcz, jakąś przeszkodę, jakieś bielmo, które mocno ogranicza ich postrzeganie, do tego stopnia, że proszą o zaszczytne miejsca w królestwie Jezusa Chrystusa. Spójrzmy jak różnie można odpowiedzieć na Jezusowe pytanie „co chcesz abym ci uczynił?” Bartymeusz, ponieważ głęboko wierzy, prosi o to by mógł widzieć Jezusa, a synowie Zebedeusza proszą o władzę (Mk 10,36-37), bo nie widzą Jezusa, który stoi obok nich.

O wiele groźniejsza od ślepoty fizycznej jest ślepota duchowa. Nierzadko nasza osobista historia albo rozważanie cudzej prowadzi do refleksji, że sprawiamy wrażenie niewidomych. Pogrążeni w grzechach, ciemnościach niepewności i sprzeczności oraz niezdolni dostrzec głębszy sens tego co nas otacza, lądujemy gdzieś na marginesie życia, aby po omacku żebrać o jakieś okruchy u tych, którym się w życiu powiodło. Bo brak nam wiary Bartymeuszowej (Mk 10,52), wiary Kobiety kananejskiej (Mt 15,28) która również wołała jak bohater dzisiejszej Ewangelii. Brak nam wiary wielkości ziarna gorczycy (Łk 17,6) albo wiary Jaira, którego córkę wskrzesił Jezus (Mk 5, 35-43).

W tej historii Jezus uzdrawia wyłącznie słowem. W innych historiach tego typu – biblijnych i pozabiblijnych – wykorzystywana jest ślina, którą w niektórych starożytnych pismach uważano za mającą lecznicze właściwości w przypadku niektórych rodzajów ślepoty. Wiara Bartymeusza była widoczna w jego upartej chęci uzyskania pomocy od Jezusa, w narzucaniu się Mu, pomimo nieprzychylności ludzi. Właściwie zrozumiał posłannictwo Jezusa. Nic też dziwnego, że po cudownym odzyskaniu wzroku poszedł za Nim.

Ojcowie Kościoła

„Odrzućmy więc, odrzućmy zapomnienie o prawdzie! Niewiedzę i ciemności będące przeszkodą, oddalmy sprzed oczu, jak gęstą mgłę i kontemplujmy prawdziwego Boga, najpierw wołając: «Bądź pozdrowione światło!». Nas, którzy byliśmy w ciemności i w cieniu śmierci, oświeciło światło z nieba, czystsze od słońca i milsze od życia”.

św. Klemens Aleksandryjski, „Zachęta do Greków” 11.

„Rankiem siej swoje ziarno, powiada Salomon mając na myśli modlitwę. I do wieczora nie pozwól spocząć swej ręce, aby nie przerwać jej ciągłości i nie pominąć chwili, gdy modlitwa będzie wysłuchana. Nie wiesz bowiem, powiedziano, które ziarno wzejdzie, jedno czy drugie (Koh 11,6).”

św. Grzegorz z Synaju

Kultura i sztuka

image 35 1024x683

Pierre Louis de Surugue after Jean Siméon Chardin (French, 1710 or 1716 - 1772)

Życie i nauczanie Kościoła

Modlitwa skierowana do Jezusa jest już wysłuchiwana przez Niego w czasie Jego działalności przez znaki, które uprzedzają moc Jego śmierci i zmartwychwstania: Jezus wysłuchuje modlitwy pełnej wiary wyrażonej w słowach (trędowaty 66; Jair 67; kobieta kananejska 68; dobry łotr 69) lub też w milczeniu (niosący paralityka 70; kobieta cierpiąca na krwotok, która dotknęła Jego szaty 71; płacz i wonne olejki grzesznicy 72). Usilna prośba niewidomych: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida!” (Mt 9, 27) lub „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10, 48), została przejęta w tradycji Modlitwy Jezusowej: „Panie, Jezu Chryste, Synu Boga, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!” Jezus zawsze wysłuchuje modlitwy, w której ludzie z wiarą proszą o uzdrowienie z niemocy lub odpuszczenie grzechów: „Idź w pokoju, twoja wiara cię uzdrowiła!” (KKK 2616).

Jednak imieniem, które zawiera wszystko, jest właśnie imię, które Syn Boży otrzymuje w swoim Wcieleniu: JEZUS. Ludzkie wargi nie są w stanie wypowiedzieć Boskiego Imienia, ale Słowo Boże, przyjmując nasze człowieczeństwo, powierza je nam i możemy go wzywać: „Jezus”, „JHWH zbawia”. Imię Jezus obejmuje wszystko: Boga i człowieka oraz całą ekonomię stworzenia i zbawienia. Modlić się, mówiąc „Jezus”, oznacza wzywać Go, wołać do Niego w nas. Tylko Jego imię zawiera Obecność, którą oznacza. Jezus jest Zmartwychwstałym i ktokolwiek wzywa Jego Imienia, przyjmuje Syna Bożego, który go umiłował i siebie samego wydał za niego (KKK 2666).

Jednak nawet dla ochrzczonych, umyślna niewiedza, duma i grzech powodują duchową ślepotę. Możemy przejść przez pustynie ludzkości, nie widząc, co naprawdę istnieje; zamiast tego widzimy to, co chcemy widzieć.

Papież Franciszek, Homilia 24 października 2015, Watykan.


Pytania do refleksji

Jakie są moje postawy w obliczu cierpienia, choroby i smutku? Czy wierzę? Jakie są wtedy moje modlitwy?

Zwrócę uwagę na moment uzdrowienia, wczuję się w sytuację. Co mógł czuć Bartymeusz?

Co chcę, aby Pan Jezus mi uczynił? Jaka jest moja największa bieda?Jaki jest stan mojej wiary?

Literatura poszerzająca

Chrostowski, W., red, Międzynarodowy Komentarz do Pisma Świętego, Warszawa 2001, s. 1229-1230.

Healy, M., Ewangelia według św. Marka. Katolicki komentarz do Pisma Świętego, Poznań 2020, s. 237-242.

Biblia Paulistów, s. 2236.Haręzga, S., Motyw drogi i teologia Jezusowego ucznia, Warszawskie Studia Teologiczne XXI/2008, s. 7-13. 

Opracował: ks. Piotr Dymon