Homilia na XVII Niedzielę Zwykłą "B" (26.07.2015)

Ks. Wacław Borek

Eucharystia znakiem solidarności

W każdej mszy św. celebrujemy „rozmnożenie chleba”. Chrystus podarowuje siebie jako „chleb życia”, aby zaspokoić głód całej wspólnoty i każdego człowieka. Celebrowanie eucharystii stanowi też wezwanie do realizacji powołania, jakim zostaliśmy obdarzeni na chrzcie św. Uświadomienie sobie tego powołania i jego realizacja jest prostą konsekwencją świadomego przeżywania cudu miłości, jakiego na naszych oczach dokonuje Chrystus.

Rozpoczynając od 17 niedzieli, którą obecnie przeżywamy, aż do 21 włącznie, zostaje przerwane czytanie Markowej ewangelii, na rzecz lektury szóstego rozdziału ewangelii według św. Jana. Rozdział ten jest poświęcony rozmnożeniu chleba jakiego dokonał Jezus oraz nauczaniu o chlebie życia. Nim więc jeszcze raz spojrzymy na pierwsze czytanie – zaczerpnięte Drugiej Księgi Królewskiej – w celu wydobycia zapowiedzi tego, co wypełnia Pan Jezus w czasie swojego ziemskie życia, warto uświadomić sobie intencje jaka towarzyszy ewangeliście przy dobrze pewnych kluczowych słów.

1. Cud rozmnożenia jako znak

Jednym z wielu określeń jakie warto odnotować przy lekturze Janowej ewangelii jest pojęcie „znaku”, którym ewangelista posługuje się 17 razy. Używa go prawie zawsze, kiedy chce wskazać na cuda dokonane przez Jezusa. Chodzi o nadzwyczajne wydarzenia, które stają się „widzialnym słowem” – przesłaniem z wysoka. Sam ewangelista wskazuje na ich wielość, kiedy w pierwszym epilogu swojej ewangelii odnotowuje: I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów (J 20,30).

Znak, w języku migowym, w przepisach o ruchu drogowym, niesie z sobą cały szeregi informacji, które wprowadzają jego odbiorcę w przestrzeń zgoła odmienną od samego materialnego dowodu. Znak na drodze jest czymś realnym, rzeczywistym i ma swoje konkretne zadanie do spełnienia. Podobnie jest ze znakami w Janowej ewangelii. Są to wydarzenia realne, które rzeczywiście miały miejsce w historii i czasie, ale mają dodatkową rolę do spełnienia. Ich zadaniem jest zwrócenie uwagi czytelnikowi na duchowy wymiar przesłania zawartego w materialnych wydarzeniach opisanych w ewangelii.

2. Potrójny wymiar znaku

Aby zrozumieć przesłanie zawarte w znaku rozmnożenia chlebów, należy uwzględnić aż trzy przestrzenia religijnego życia, których ten znak dotyka: przestrzeń profetyczną – prorocką, przestrzeń eucharystyczną, przestrzeń kościelną.

Proroctwo

Wartość prorocka tego znaku wypływa z faktu, że mamy do czynienia z cudem Jezusa, który tak jak pozostałe zapowiada bliskość Królestwa Bożego i nadejście czasów mesjańskich. Entuzjazm ludzi, którzy uczestniczyli nadzwyczajnym zaspokojeniu głodu tylu tysięcy ludzi, wyraża się w chęci obwołania Jezusa królem. Intuicja pozwala im jednak widzieć w Nim tylko proroka: Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat (J 6,14). Prawdopodobnie znany był fakt, który poznaliśmy przy lekturze pierwszego czytania. Elizeusz, którzy przy pomocy dwudziestu chlebów nakarmił stu ludzi. Jakże znajomą brzmią w kontekście dzisiejszej ewangelii słowa: Podaj ludziom i niech jedzą, bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki (2Krl 4,43).  Mamy do czynienia z ilustracją prorockiej reakcji na potrzeby ludzkie. Niedostatek zostaje przemieniony w obfitość. W obydwu przypadkach, podzielenie się niewielką ilością, ale w imię miłości i braterstwa przynosi nadzwyczajne owoce. Jest w tym też na pewno odniesienie do Mojżesza, który – w przekonaniu swojego ludu – karmił na pustyni Izraelitów manną z Nieba. Jezus jedna jest potężniejszy i od proroków i Mojżesza, bo On przy pomocy zaledwie 5 chlebów i dwóch ryb karmi tłum, wśród którego samych mężczyzn zostało naliczonych aż ponad 5 tysięcy.

Eucharystia

Wymiar eucharystyczny i sakramentalny przebija z kolei z opisu tworzącego pewien rytuał jaki dostrzegamy zarówno w opisie ostatniej wieczerzy, jak i w łamania chleba jakiego dokonuje Zmartwychwstały wobec uczniów w Emaus: Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im (Łk 24,30). Ten wymiar liturgiczny oraz szczególna troska dla pozostałych okruchów – Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło (J 6,12) – wskazuje, jak bardzo pierwotna wspólnota chrześcijańska dostrzegała zbieżność pomiędzy chlebem cudownie rozmnożonym a chlebem eucharystycznym.

Kościół

Wreszcie wymiar kościelny tego wydarzenia wpisany jest w fakt pielgrzymowania Ludu Bożego. Kościół, który pielgrzymuje po pustyni życia tak jak Naród Wybrany, będzie karmiony już nie manną, ale chlebem życia, którym jest Jezus. Rozdawanie chleba eucharystycznego jest i będzie zadaniem Kościoła, jak również solidaryzowanie się z tymi, którzy cierpią głód w jakiejkolwiek postaci.

3. Zadanie powołanych

Ten potrójny wymiar rozumienia znaku rozmnożenia chleba przekłada się na konkretne zadanie, jakie powinien wypełnić chrześcijanin w swoim życiu. Bardzo wyraźnie wskazuje je św. Paweł w odczytanym fragmencie Listu do Efezjan: Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie (Ef 4,4).

Jeden chleb eucharystyczny symbolizuje jedność Kościoła, którą tworzy celebracja eucharystyczna. Nie oznacza ona jedynie wspólnoty z Chrystusem, zawiązuje się przez nią także wzajemna wspólnota jej uczestników. I ten aspekt horyzontalnej relacji pomiędzy uczestniczącymi w „łamaniu chleba” jest dla nas bardzo ważny.

Życie wewnątrz Kościoła, oparte właśnie o wymiar horyzontalny, polegający na relacjach wzajemności członków, jest wyraźnym i czytelnym świadectwem dla świata, w którym jest On umieszczony. Pluralizm członków, różnorodność posiadanych przez nich darów i talentów, nie jest przeszkodą, ale bogactwem, służącym wzajemności. Należy więc odkryć swoje powołanie jakim zostajemy obdarzeni na chrzcie św. a kontynuowanym poprzez uczestnictwo w sakramencie eucharystii. Postawa, jaka wypływa z tego powołania przejawia się nie tylko we wzajemnej miłości, ale w byciu miłością jeden dla drugiego. Jedność jawi się nie tyle jako cel, lecz jako owoc i konsekwencja rozpoznania godności i dobrego jej przeżycia.

Każdy powinien więc uzmysłowić sobie zadanie, jakie płynie z osobistej przynależności do Kościoła pojmowanego jako Ciało Chrystusa, w ramach którego karmimy się eucharystycznym Ciałem.