Wprowadzenie do Ewangelii według św. Marka - konferencja biblijna

Ks. Artur Malina,
Katowice


WPROWADZENIE DO EWANGELII WEDŁUG ŚW. MARKA


1. Dlaczego dawniej była niedoceniana?

Ewangelia według św. Marka jest najkrótszą z czterech Ewangelii. Przy porównaniu z innymi można łatwo pomniejszyć jej znaczenie. Zdecydowana większość jej perykop ma odpowiedniki w obszerniejszych Ewangeliach, nie ma zaś w niej wielu fragmentów znanych z tych dłuższych tekstów: kazania na górze, ośmiu błogosławieństw, interpretacji przykazań w sensie wypełnienia prawa i proroków, modlitwy Pańskiej oraz wielu ewangelicznych przypowieści. Zamiast długich oskarżeń zwróconych przeciw faryzeuszom występuje tylko krótkie ostrzeżenie przed uczonymi w Piśmie. Od innych Ewangelii odróżniają ją początek i zakończenie narracji o życiu Jezusa: nie ma w niej tzw. Ewangelii Dzieciństwa, znanych w wersji Mateuszowej i Łukaszowej, a wydarzenia po zmartwychwstaniu Jezusa przedstawione są bardzo zwięźle.

Ojcowie Kościoła podzielali opinię wyrażoną przez Augustyna o zależności między dwiema pierwszymi Ewangeliami: „Marek tak bardzo naśladuje Mateusza, że wydaje się iść po jego śladach i go streszczać” (O zgodności Ewangelistów 1, 2, 4). Sąd ten odpowiadał przekonaniu nie tylko pierwszych wieków, ale wpłynął także na stosunek do Marka w następnych stuleciach. Aż do wczesnego średniowiecza skłaniał on do komentowania przede wszystkim Ewangelii Mateusza i usprawiedliwiał prawie całkowite pomijanie księgi traktowanej zaledwie jako skrót pierwszej Ewangelii. Przekonanie, że Marek streszcza Mateusza, wpłynęło na to, iż do czasów nowożytnych nie zauważano jej specyfiki w wielu komentarzach do Nowego Testamentu. Jeszcze do połowy ubiegłego wieku komentujący Ewangelię Marka odsyłali do paraleli w dłuższych Ewangeliach. W ich świetle perykopy drugiej Ewangelii wydawały się proste i jasne.

2. Kłopotliwa treść?

Jeśli ktoś zaczyna od lektury Ewangelii Marka, może być zakłopotany, a nawet zagubiony. Marek nie ma Ewangelii Dzieciństwa ani paraleli do Janowego prologu. Jak więc jest z godnością Jezusa jako Syna Bożego i Jego preegzystencją? Wątpliwości wzmacnia opis przyjęcia od Jana chrztu przeznaczonego dla grzeszników (Mk 1,9). W Ewangelii Mateusza poddanie się Jezusa obrzędowi dokonanemu przez Jana otrzymuje Jego wyjaśnienie: „W ten sposób godzi się nam wypełnić każdą sprawiedliwość” (Mt 3,16).

Łukasz unika wszelkiej sugestii podporządkowania Jezusa Janowi: wzmianka o aresztowaniu Chrzciciela występuje przed opowiadaniem o chrzcie Jezusa; Jego chrzest w Jordanie jest ledwie wzmiankowany, natomiast bardziej jest uwydatniona Jego modlitwa (Łk 3,20-22). Na pytanie Jezusa o zdanie uczniów na temat Jego tożsamości Piotr odpowiada zwięźle w Ewangelii Marka: „Ty jesteś Mesjasz” (Mk 8,29). Może nawet zbyt krótko, ponieważ Mateuszowe wyznanie Piotra o Jezusie jest pełniejsze i bliższe chrześcijańskiemu wyznaniu wiary w Jezusa: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,16).

W Ewangelii Marka Jezus odnosi się z rezerwą do komplementu anonimowego rozmówcy: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10,18). Wypowiedź ta mogłaby zaprzeczać Jego boskości. W wersji Mateusza sens Jego reakcji jest inny – pojawia się wezwanie do refleksji nad związkiem dobra z Bogiem: „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry” (Mt 19,18). Niektórych szczegółów opisu Marka, które nie pasują do obrazu Jezusa wszechmocnego i wszechwiedzącego, nie ma w tekstach paralelnych. Po opowiadaniu o uzdrowieniu trędowatego pojawia się informacja, że z powodu rozgłaszania przez uzdrowionego o cudzie Jezus nie może wejść otwarcie do miejscowości (1,45). W scenie z kobietą cierpiącą na krwotok Jezus pyta towarzyszących mu ludzi: „Kto się dotknął mojego płaszcza?” (5,30). Z powodu niewiary mieszkańców rodzinnej miejscowości nie może w niej uczynić żadnego znaczącego cudu (6,5). Niewidomego pod Betsaidą uzdrawia stopniowo (8,24). Niektóre teksty występują również u Mateusza, ale Łukasz ich nie przytacza: słów o czasie ponownego przyjścia Syna Człowieczego: „O dniu owym czy godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (13,32; por. Mt 24,36); wołania z krzyża: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” (15,34; por. Mt 27,46).

Najważniejsze rękopisy kończą Ewangelię Marka trochę dziwnym zdaniem: „[Kobiety] wyszedłszy uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem drżenie i uniesienie; ani nikomu nic nie rzekły, bo się bały” (16,8). Inne Ewangelie mają jeszcze relacje o ukazywaniu się Zmartwychwstałego, a nieznana ręka, której styl przypomina trochę Łukasza, dopisuje do tekstu Marka dłuższe zakończenie z opowiadaniami paschalnymi, które są uznane za kanoniczne, ale wydają się nie pochodzić od autora całej reszty Ewangelii.

3. Kto i kiedy ją napisał?

Sama Ewangelia nie zawiera żadnej wzmianki o autorze, który ukrywa się za jej tekstem dość konsekwentnie. Choć jednoznaczne informacje o imieniu autora znajdują się poza tekstem natchnionym, to jednak występują w świadczących o nim manuskryptach. Pośrednim dowodem na rozpowszechnienie już pod koniec II wieku tytułów oznaczających imiona ewangelistów są wyrażenia „Ewangelia według Łukasza” oraz „Ewangelia według Jana”, które można znaleźć już w datowanych na koniec II i na III wiek papirusach. Jeśli w zachowanych fragmentach tych papirusów pojawiają się takie określenia, to również teksty dwóch pozostałych Ewangelii musiały być nazywane w analogiczny sposób. Najwcześniej określenie „Ewangelia według Marka” pojawia się u Ireneusza z Lyonu (Przeciw herezjom 3, 11, 7). Wyrażenie to nie znajdowało w autografie Ewangelii, gdyż przyimek „według” służy odróżnieniu od już istniejących tekstów paralelnych. Określenie za pomocą wyrażenia przyimkowego świadczy o bardzo wczesnym utrwaleniu się zwyczaju rozróżnienia między tekstami.

Imię przypisywane autorowi Ewangelii oczywiście nie oznacza jeszcze identyfikacji historycznego autora znanego z innych źródeł chrześcijaństwa. Takie dane pochodzą z jeszcze wcześniejszego źródła, jakim jest świadectwo Papiasza (biskup Hierapolis w latach 120-130 po Chr.), przytoczone przez Euzebiusza z Cezarei. Po informacji o tym, że biskup Hierapolis wiedzę o Marku czerpał z tradycji pochodzącej od Jana Prezbitera (znanego w środowisku efeskim w latach 90-120 po Chr.), ojciec kościelnej historiografii przytacza dosłownie jego wypowiedź: „To zaś powiedział Prezbiter: Marek, który był tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko, co przechował w pamięci, ale nie w tym porządku, w jakim następowały po sobie słowa i czyny Pańskie. Ani bowiem Pana nie słyszał, ani nie podążał za Nim, i tylko później, jak się rzekło, był towarzyszem Piotra. Otóż Piotr stosował nauki do potrzeb słuchaczy, a nie dbał o związek słów Pańskich. Nie popełnił więc Marek żadnego błędu, jeśli w szczegółach tak pisał, jak to się w jego pamięci przechowało. O jedno się tylko starał, o to, by nic nie opuścić z tego, co słyszał, oraz by nie napisać jakiejś nieprawdy” (Historia kościelna 3, 39, 15). Zwraca uwagę apologetyczny ton wypowiedzi, który w podobnej formie powróci w późniejszych świadectwach o autorze tej Ewangelii. Niewątpliwie dla pierwszych chrześcijan, znających jednocześnie Mateusza i Marka, poważny problem stanowiło przedstawianie wydarzeń przez Marka w innym porządku, niż to czynił Mateusz, a zwłaszcza pominięcia wielu tekstów zawartych w pierwszej Ewangelii.

Antymarcjonowy Prolog do Ewangelii Mateusza (160-180 r. po Chr.) przedstawia Marka jako tłumacza Piotra, którego świadectwo miało być spisane już po jego śmierci. Podobnie datuje powstanie Ewangelii Ireneusz z Lyonu. Natomiast Klemens Aleksandryjski przesuwa czas jej spisania jeszcze na okres życia pierwszego Apostoła, choć już po Ewangeliach Mateusza i Łukasza: „Najpierw miały zostać napisane Ewangelie zawierające rodowody. Ewangelia zaś Marka miała powstać z następującego powodu. Gdy Piotr w Rzymie publicznie głosił słowo Boże i za sprawą Ducha opowiadał Ewangelię, wówczas liczni jego słuchacze wezwali Marka, który od dawna podążał za nim i słowa jego pamiętał, aby spisał to, co Piotr mówił. Marek to uczynił i dał Ewangelię tym, którzy go o nią prosili. Gdy się Piotr o tym dowiedział nie udzielił żadnej rady ani się temu nie sprzeciwił, ani do tego zachęcił” (Euzebiusz, Historia kościelna 6, 14, 5-7). Marka z Piotrem łączą również Hieronim i Orygenes, inspirowani przez wzmiankę o Marku, którego Apostoł nazywa swoim synem w sensie relacji ucznia do nauczyciela (1 P 5,13).

Na związek z Piotrem wskazuje epizod w drugiej księdze Łukasza, w którym jest mowa o domu gromadzenia się pierwszych wyznawców Chrystusa podczas uwięzienia Apostoła. Dom ten należał do „Marii, matki Jana, zwanego Markiem” (Dz 12, 12). W następnym wersecie pojawia się informacja o służącej w tym domu. Z tej informacji wynika, że Marek pochodził z zamożnej rodziny. Jerozolimskie pochodzenie Marka mogłoby tłumaczyć niedokładności topograficzne odnoszące się do przemieszczania się Jezusa po Galilei i jej okolicach (określenie ziemi Gerazeńczyków w 5,1; podróż z Tyru przez Sydon i Dekapol do Galilei w 7,31; nazwa Dalmanuta w 8,10; wzmianka o przybyciu w granice Judei w 10,1). Z drugiej strony ewangelista dokładnie przedstawia chronologię wydarzeń z działalności publicznej w Jerozolimie oraz starannie rozróżnia między przemieszczeniami się Jezusa i uczniów w relacji do Świątyni i do Jerozolimy. Pochodzenie semickie autora potwierdza znajomość zwyczajów judaizmu (7,2-4) oraz języka aramejskiego (tłumaczenia terminów i zwrotów z tego języka na grekę w: 3,17; 5,41; 7,11.34; 9,43.48; 14,36; 15,22.34).

Nieznaczne rozbieżności w tradycji co do czasu powstania Ewangelii dotyczą jedynie stwierdzenia, czy ona powstała za życia Piotra (Klemens Aleksandryjski) czy już po jego śmierci (Ireneusz). Poważniejsze wątpliwości odnośnie do czasu ostatecznej redakcji podnoszą ci, którzy podważają związek autora Ewangelii z pierwszym Apostołem. Źródłem tych wahań jest tzw. mowa apokaliptyczna (Mk 13). Zapowiedź zniszczenia świątyni (13,2) oraz wzmianka o ohydzie spustoszenia (13,14) są traktowane jako proroctwa wygłoszone już na podstawie wydarzeń, które miały miejsce podczas powstania żydowskiego przeciw Rzymianom, a nawet dopiero po jego klęsce. Podobny charakter miałaby zapowiedź fałszywych mesjaszy (13,31-32), wiązana z legendą o powrocie Nerona po jego śmierci. Dane te wskazywałyby na lata siedemdziesiąte jako czas redakcji Marka. Jednakże prorocka wymowa i apokaliptyczny wydźwięk nauczania Jezusa nie są argumentem wystarczającym dla przesuwania czasu powstania Ewangelii dopiero na lata siedemdziesiątych.

4. Gdzie i do kogo?

Pytanie o adresatów księgi jest ściśle związane z kwestią miejsca jej powstania. Wzmianka Papiasza o związku ewangelisty z Piotrem przemawia pośrednio za Rzymem. Wczesna tradycja przypisuje list wysłany z Babilonu właśnie pierwszemu Apostołowi (w 1 P 5,13 nazwa Babylōn wskazuje na Rzym). Pośrednio tę identyfikację w antymarcjonowym Prologu do Ewangelii Marka potwierdza ogólnikowa wzmianka o tym, że Ewangelia powstała w regionach Italii. Od początku III wieku i w IV wieku na Rzym jako miejsce jej napisania wskazują m.in.: Klemens Aleksandryjski, Efrem Syryjczyk i Epifaniusz z Salaminy. Hieronim sugeruje Aleksandrię, zaś Jan Chryzostom – Egipt. We współczesnej egzegezie pojawiają się dwie propozycje identyfikujące miejsce jej powstania znacznie bliżej Palestyny. Miałyby to być Galilea, południowa Syria lub Antiochia nad Orontesem.

Wezwanie do unikania rozwodów inicjowanych zarówno przez mężczyzn (jak w prawie Mojżesza), jak i przez kobiety (zgodnie z prawem rzymskim) sugeruje, że adresatami Ewangelii byli chrześcijanie dobrze zaznajomieni z rzymską praktyką, a nie chrześcijanie któregoś ośrodka we wschodnich regionach chrześcijaństwa. Zwracają także uwagę tłumaczenia i wyjaśnienia na język grecki wyrazów i konstrukcji aramejskich oraz wyjaśnieniach kilku niewątpliwie greckich terminów, które mogły być nieznane żyjącym w kręgu łacińskiej kultury.

Na rzymskie pochodzenie wskazuje szczegół z relacji o męce Jezusa. Trzy Ewangelie zgodnie wzmiankują o Szymonie jako pomocniku w dźwiganiu krzyża (Mt 27,32; Mk 15,21; Łk 23,26). Marek charakteryzuje go bardziej szczegółowo jako ojca Aleksandra i Rufusa. Pierwsze imię, pochodzenia greckiego, często występowało wśród Żydów (Dz 4,6; 19,33; 1 Tm 1,20; 2 Tm 4,14). Chociaż imię drugiego syna, pochodzenia łacińskiego, było wśród nich zdecydowanie mniej rozpowszechnione, to również Paweł wymienia pewnego Rufusa, należącego do Kościoła w Rzymie. Z wypowiedzi Apostoła – „pozdrówcie wybranego w Panu Rufusa i jego matkę, która jest i moją matką” (Rz 16,13) – można sądzić, że Paweł poznał dobrze rodzinę Rufusa, jeszcze zanim przybył do Rzymu. Adresatom Ewangelii Marka i listu Pawła zapewne były znane te same osoby. Stąd można przypuszczać, że pierwszymi odbiorcami Ewangelii byli mieszkańcy Rzymu, którzy uwierzyli w Jezusa i dźwigali krzyż prześladowań.

5. Jakie jest jej najważniejsze znaczenie?

Pierwotność tekstu nie oznacza ubóstwa jego treści. W Ewangelii Marka nie trzeba szukać pierwotnej chrystologii oddolnej, która mogłaby być przeciwstawiona późniejszej chrystologii odgórnej. Jej teologia na pewno nie jest mniej złożona niż pozostałych Ewangelii. W centrum Ewangelii znajduje się tajemnica tożsamości mesjańskiej Jezusa, a dokładnie – Syna Bożego. Dla zilustrowania, na czym polega złożoność jej teologii pomimo jej pozornej prostoty, wystarczą dwa przykłady: jeden pochodzący z opisu początku Jego publicznej działalności, zaś drugi znajdujący się w środku Ewangelii.

Marek i Łukasz bardzo podobnie przedstawiają działalność cudotwórczą Jezusa po uzdrowieniu teściowej Piotra (Mk 1,29-34; Łk 4,38-41). Jej opis kończy się wzmianką o nakazie milczenia nałożonym przez Niego na demony. Łukaszowa wersja wydaje się przedstawiać pełniejszą treść uzasadnienia dla zakazu mówienia: „Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» On je gromił i nie pozwalał im mówić ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem” (Ł 4,41). U Marka nie ma dokładniejszego odniesienia do przedmiotu wiedzy o Jezusie: „nie pozwalał demonom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest” (Mk 1,34). W rzeczywistości to drugie sformułowanie przedstawia większy zakres wiedzy duchów nieczystych. Na samym początku Ewangelii Marka Jezus jest nazwany Mesjaszem i Synem Bożym (Mk 1,1). Pełna wiedza o Nim odnosi się nie tylko do Jego godności mesjańskiej i do Jego tożsamości Syna Bożego, ale także do Bożego wyznania skierowanego do Niego po chrzcie w Jordanie, że jest Jego umiłowanym, czyli jedynym Synem (Mk 1,11). Wspomniana ogólnie przez Marka wiedza duchów nieczystych o Nim odnosi się więc do niepowtarzalności Jego relacji do Boga jako jedynego Syna, podczas gdy Łukaszowa wzmianka zawiera tytuł odnoszone w Starym Testamencie również do ludzi przedstawianych jako synowie i pomazańcy Boży. Zakaz wykorzystywania tej wiedzy przez demony oznacza, że ludzie mają poznać Jezusa w inny sposób. W środku Ewangelii synoptycznych znajduje się wyznanie Piotra o Jezusie stanowiące odpowiedź Apostoła na pytanie o zdanie uczniów o Jego tożsamości (Mt 16,13-16; Mk 8,27-29; Ł 9,18-20). W Ewangelii Mateusza brzmi ono: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16,16). Paralelny tekst w Ewangelii Marka może się wydawać znowu uboższy niż wersja w dłuższej Ewangelii: „Ty jesteś Mesjasz” (Mk 8,29). Krótsza wersja wyznania Piotra odpowiada jednak ściśle strukturze narracyjnej chrystologii Marka. Boska tożsamość Jezusa ujawnia się w Jego działalności od początku w sposób zróżnicowany: dla czytelnika w tytule, na płaszczyźnie narracji w scenie chrztu Jezusa, w kuszeniu poprzez służbę aniołów, w działalności cudotwórczej poprzez wyznania demonów w egzorcyzmach oraz w odpuszczeniu grzechów. Jednak dla adresatów Jego działalności, którzy występują na planie narracji, prawda o tym, kim Jezus jest rzeczywiście, pojmowana jest stopniowo i nie bez trudności. Marek, najmocniej wśród ewangelistów, wiąże prawdę o Jezusie z jej poznaniem na drodze za Nim.

Podsumowując, prawdziwa wiedza o Jezusie nie powstaje dzięki nagromadzeniu tytułów chrystologicznych. ale rodzi się z trwałej więzi uczniów z Nim. Z tego powodu w Ewangelii Marka nie ma wielu wyraźnych określeń Jezusa jako Mesjasza czy Syna Bożego. Teologia tej Ewangelii tylko pozornie jest mniej rozwinięta. Jej charakter zgadza się z tajemnicą osoby i dzieła Jezusa. Treść tej tajemnicy odsłaniała się stopniowo tym, którzy podążyli za Nim i pozostali na tej drodze. Związali się oni nie z ideami o Nim i teoriami na Jego temat, ale z osobą przemieniającą ich życie. Jak takie poznanie było możliwe dla uczniów z okresu ziemskiego życia Jezusa, tak staje się ono również dostępne dla wszystkich współczesnych słuchaczy i czytelników Ewangelii. Bogactwa obrazu Jezusa i Jego działalności nie można dostrzec przez odrywanie jego późniejszych warstw ani przez ścieranie zewnętrznych powierzchni, ani nawet przez sięganie pod warstwę ostatecznej redakcji. Jego głębia odsłania się przed tymi, którzy uważnie wpatrują się w jego całościową kompozycję, uwzględniają jego najmniejsze szczegóły i rozważają znaczenie ich układu. Czynimy tak, ponieważ mocno wierzymy, że to wszystko, co uczynił i powiedział Protagonista Ewangelii Marka, ma znaczenie dla każdego z nas.

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.