Fot. Roberta Rinaldi
"Jeśli zamiast spoglądać nieustannie wstecz, spojrzymy naprzód,
jeśli zamiast patrzeć na rzeczy widzialne, będziemy starali się
dostrzec to, czego jeszcze nie widać,
jeśli nasze serce będzie pragnąć,
nikt nie będzie w stanie pozbawić nas naszej radości".
Don Primo Mazzolari
Czas Adwentu jest oczekiwaniem, wyjściem naprzeciw Temu, który chce nas nawiedzić. Oczekujemy Kogoś niezwykłego. Dla nas, chrześcijan, to nie jest czas wypoczynku od pracy i spotkania w rodzinach. To oczekiwanie na narodzenie Syna Bożego!!! W wielu krajach czynione są starania, aby święta były łączone z reniferami, choinkami, prezentami i szczęśliwym Nowym Rokiem. Takie święta kończą się w momencie, w którym zostały rozpakowane ostatnie prezenty. Musimy sobie nieustannie uświadamiać, że w centrum jest On: Syn Boży, który staje się człowiekiem.
Choć przychodzi jako bezbronne dziecko na świat, choć wydaje się potrzebować naszej pomocy, to On udziela pomocy nam, bezbronnym i zagubionym. To nie my bronimy Jego, to On broni naszej godności, daje nam radość i napełnia nasze serca nadzieją. To jest prawdziwa tajemnica Bożego Narodzenia: duchowe spotkanie z Jezusem, który przychodzi.
Uczyńmy wszystko, aby duchowe spotkanie z Jezusem znalazło się na pierwszym miejscu wśród wszystkich ważnych rzeczy, których listę sobie już przygotowujemy. Oczekujmy Go z radością. Już samo oczekiwanie może stać się wielką radością, bo każdy moment naszego życia, który przybliża nas do spotkania z Bogiem, niesie radość, napełnia serce nieustannie rosnącym entuzjazmem.
Jeśli z takim sercem będziemy oczekiwać Świąt Bożego Narodzenia, możemy być pewni, że rzeczywiście spotkamy Jezusa i to spotkanie napełni nas radością.
Ks. Marcin Zieliński