"O cokolwiek będziecie prosić w imię moje,
Ja to spełnię"
Jezus kończąc naukę o swoim powrocie do domu Ojca wypowiada powyższe zdanie.
Obietnica dawana przez Jezusa wydaje się być zaskakująca i absurdalna. "O cokolwiek"... Czyżby każda nawet najbardziej przyziemna albo jawnie zła prośba miała zostać spełniona przez Dobrego Pana Niebios? Nie! Nie ma możliwości prosić "w imię" Jego o rzecz niegodziwą. "Imię" oznacza bowiem moc sprawczą. A cóż dokonuje moc Tego, który nosi imię Jezus, jeśli nie zbawienie? Jak więc było by możliwe prosić o coś, co zbawieniu się sprzeciwia? Jeśli więc kogoś wspiera moc Chrystusa, nie będzie prosił o nic niedorzecznego. A moc ta przychodzi, gdy Jego słowa w trwają w nas, dzięki czemu zachowujemy Jego przykazania i czynimy wszystko według Jego upodobania. Wówczas będziemy chcieli prosić jedynie o to, co On zawsze spełni.
Poddajmy się upodobaniom naszego Pan, abyśmy otrzymali to, o co poprosimy!