Jak przez Boga zostaliśmy uznani
za godnych powierzenia nam Ewangelii,
tak ją głosimy,
aby się podobać nie ludziom, lecz Bogu.
Święci Paweł, Tymoteusz i Sylwan charakteryzują w ten sposób swoją działalność w Tesalonikach.
Dla prawdziwych apostołów Bóg jest źródłem i celem głoszenia nauki o zbawieniu przyniesionym przez Jezusa Chrystusa. Przez Niego właśnie zostali wybrani do niesienia Dobrej Nowiny. Dlatego tak wykonują swoje zadanie, aby odzwierciedlało Boży zamiar. Wiedzą, że ich działalność nie musi zyskać aprobaty tłumów. Przynoszą bowiem to, co boskie, do tych, którzy żyją wbrew swemu Stwórcy. Z radosną wiadomością o wyzwoleniu od grzechu przekazują trudną do przyjęcia wieść o wydarzeniach paschalnych i radykalnych wezwaniach moralnych głoszonych przez Mistrza. Dlatego wielu ludzi bardziej upodoba sobie rozpustę i bałwochwalstwo niż kult prawdziwego Boga i czystość. Tak więc czy ich opinia może być wyznacznikiem proklamowanego orędzia? W postawie papieża Piusa X znajdujemy negatywną odpowiedź na to pytanie. Ów święty biskup Rzymu, następca Apostoła Piotra, wbrew opiniom współczesnych mu intelektualistów, a nawet niektórych teologów i egzegetów, usilnie głosił Chrystusa jako jedynego zbawiciela, bronił historyczności Jego śmierci i zmartwychwstania, Bożego natchnienia Pisma Świętego i wielu innych prawd spisanych i przekazywanych przez Kościół od początku.
Głośmy Świętą Ewangelię tak, aby podobać się Bogu!