"Łatwiej jest wielbłądowi
przejść przez ucho igielne,
niż bogatemu
wejść do królestwa Bożego"
Mk 10,25 - ewangelia mszalna
Gdy uczniowie zdziwili się, że trudno jest wiejść bogatemu do królestwa Bożego, Jezus dał im powyższe porównanie.
Czy Jezus, mówiąc o "bogatych" miał na myśli tych, którzy posiadają duży majątek? Czy nie można być zbawionym tylko z tego powodu, że dysponuje się pieniędzmi, nieruchomościami, przedsiębiorstwami, nawet jeżeli wypełnia się przykazania Boże, wyznaje się prawdziwą wiarę?
Gdyby ktoś chciał odpowiedzieć twierdząco na te pytania, musi wyjaśnić, jaki sens ma zdziwienie uczniów wyrażone słowami: "Któż więc może się zbawić?" (w. 26)
Św. Augustyn tak rozumie Pana: Tutaj [Pan nasz Jezus Chrystus] nazywa bogaczem człowieka żądnego dóbr doczesnych i pyszniącego się z ich posiadania. Przeciwieństwem takich bogaczy są ubodzy w duchu, do których należy królestwo niebieskie. Biskup Kartaginy zwraca dalej uwagę, że takie rozumienie wyrazu "bogacz" jest powodem zaniepokojenia uczniów. Niemal wszyscy bowiem w jakimś stopniu pragniemy materialnego dobytku, zwłaszcza jeśli go nie mamy. Czy więc przekonanie uczniów, że w takim razie nikt nie zostanie zbawiony, jest słuszne? Chrystus odpowiadając rozwija swoją myśl: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe" (w. 27). Czy więc Bóg jednak przyjmie do siebie wszystkich zazdrośników i chciwców? Nie należy rozumieć, że wejdziemy do królestwa wraz z naszą pożądliwością i pychą, lecz, że dla Boga jest rzeczą możliwą, aby[śmy] na Jego słowo, jak to już miało miejsce i ciągle się to dzieje na naszych oczach, odwrócili się od pożądliwości rzeczy doczesnych, a zwrócili się do ukochania rzeczy wiecznych, i od zgubnej pychy do zbawiennej pokory - wyjaśnia Doktor Kościoła.
Czy w takim razie można gospodarować naszą własnością, byleby zachowywać właściwą postawę wewnętrzną? Tak, ale nie łudźmy się wtedy, że jesteśmy doskonali i wypełniamy całą naukę Pańską - Pan wyraźnie ukazał wcześniej, że tym czego brakuje zamożnym nie-grzeszącym to pozbycie się materialnych bogactw. Dopiero wówczas weryfikuje się wewnętrzna postawa.
Pozwalajmy słowu Bożemu oczyszczać nas z pożądliwości!
Jan Budzyński