Prawdziwy post
„Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?"Czyżby uczniów Jana raził brak postawy pokutnej u uczniów Jezusa? A może w tym pytaniu brzmi nuta zazdrości? Oni się wysilają, umartwiają, a tu ludzie pełni radości i pokoju. Jakby tu nie pasowali, ich widok psuje ogólny obraz.
Nigdy nie brakuje takich zazdrośników nie mogących znieść widoku człowieka, który sprawia wrażenie, że jest szczęśliwy, że mu się wiedzie. „Dlaczego on ma dobrze, skoro mnie jest źle? Dlaczego ma pogodny wyraz twarzy, skoro ja jestem smutny, lub ponury?” A może tylko przybierasz ponury wyraz twarzy, że by ludziom pokazać, że pościsz? „Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem daleko jest ode mnie” (Iz 29,13; M t 15,8). Czyżby tu tkwiła tajemnica tego rozdźwięku w nas samych? Uczniowie Jana nie znają jeszcze Jezusa, dlatego ich pytanie nie jest przewrotne.
„Przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.” Dni pokuty jak piątki w ciągu roku czy cały Wielki Post to czas refleksji nad własnym życiem. Post to coś więcej niż tylko wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych czy udziału w zabawach. „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.” To gotowa recepta na post, którą zaleca nam Najwyższy.
„Przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.” Dni pokuty jak piątki w ciągu roku czy cały Wielki Post to czas refleksji nad własnym życiem. Post to coś więcej niż tylko wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych czy udziału w zabawach. „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.” To gotowa recepta na post, którą zaleca nam Najwyższy.
Ks. Robert Śliż, Lublin