SPEŁNIONA EWANGELIA
Można nad dzisiejszą Ewangelią medytować. Można znaleźć czas, aby oddać się zgłębianiu Bożych tajemnic, ciesząc się zarazem, że są one odniesione do losu i problemów człowieka. Z pewnością nie będzie to czas zmarnowany, wręcz przeciwnie – będzie to budowanie właściwej postawy, jaką winien mieć uczeń Chrystusa. Ale nie wolno pominąć, tak sądzę, konkretnej modlitwy, do jakiej dziś wzywa nasz Nauczyciel. Przejęty ludzką nędzą Jezus idzie przez świat i głosi Ewangelię, uzdrawia, leczy.
Nie chce On jednak, by to dzieło miłosierdzia było jakimś jednorazowym aktem, zrywem. Dzieło Jezusa ma być stale kontynuowane. Mówi więc: „Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Tej prośby nie wolno zlekceważyć. W duchu miłości winna stać się słodkim rozkazem. Nad tym wezwaniem więc nie tyle trzeba się zastanawiać, co po prostu należy go zrealizować. Jezus przejął się ludzką nędzą, a czy człowiek przejmuje się słowami Jezusa? Dopiero ten, kto będzie się modlił z wiarą o robotników w winnicy Pańskiej – ten prawdziwie przyjął dzisiejszą Ewangelię do swego serca. I Jezusa. Jakie to proste. Ks. Wojciech Rebeta, Lublin