Niedoceniane dary (1 II 2010 r.)

 

Dobre Słowo 01.02.2010 r.

Niedoceniane dary

Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha – tak modli się psalmista. Przypisujemy ten psalm Dawidowi. Bóg odpowiada na tę modlitwę, wypowiadaną pod natchnieniem Bożego Ducha.

Boże słowo zachęca nas, abyśmy modlili się Bożym słowem, szczególnie wtedy, kiedy nasze modlitewne koncepcje absolutnie nam nie wychodzą. Nawet gdybyśmy nie czuli działania Ducha w słowie, to módlmy się Bożym słowem – szczególnie psalmami. Bóg odpowiada na tę modlitwę.

Dzisiaj lekcje Bożego słowa dostarczają nam dwóch obrazów, będących odpowiedzią na modlitwę o serce czyste, czyli takie, które widzi i dostrzega Boga. Dostrzega świat i to, co się w nim dzieje, w perspektywie Bożej, czyli niosącej nam wieczne zbawienie, a nie doraźne korzyści i rozwiązania.

Pierwszy sposób odpowiedzi to łzy.

Łzy to niesamowity dar, często przez nas lekceważony, niedoceniany, skrywany, a mający w sobie moc oczyszczenia. Kościół uczy, że są dwie wody, w których oczyszcza się nam serce: woda chrztu i łzy pokuty. Tak właśnie działa Bóg. To jest jeden ze sposobów wybieranych przez Niego, którym dziś dotyka serca Dawida. Bóg odpowiada na jego prośbę. Dawid, doświadczając okropnego przeżycia, jakim jest wystąpienie przeciwko niemu własnego syna Absaloma, nie przeklina go, nie gra przed nim, nie udaje, że wszystko jest w porządku, nie odgryza się na nim, tylko spiesznie ucieka, oddając się w ręce Boga.

Trzy wydarzenia potwierdzają tę prawdę. Pierwszego nie ma w dzisiejszym fragmencie. Opisuje je piętnasty rozdział Drugiej Księgi Samuela, kiedy kapłan Sadok przynosi Arkę Przymierza Bożego i stawia ją przed królem. Chodziło z pewnością o wyraźną pomoc, jaką król miałby otrzymać w trudnej sytuacji. Takie zachowanie często miało coś wspólnego z magicznym traktowaniem Boga. Bóg nie stosuje magii. Bóg dotyka realiów życia w sposób jednoznaczny – bez magii. Król odpowiada kapłanowi: „Zanieś z powrotem Arkę Bożą do miasta! Jeżeli Pan będzie mnie darzył życzliwością, to przywróci mię, tak że znów będę mógł ją zobaczyć razem z przybytkiem, jeżeli jednak powie: Nie znajduję w tobie upodobania - oto jestem - niech czyni ze mną, co uzna za słuszne!" Dawid poddaje się działaniu Boga. Niech On rozporządza – to, co będzie słuszne i co mi da, ja przyjmę.

Drugi fakt, to ten, kiedy Dawid wstępował na Górę Oliwną. Wchodził na nią płacząc i mając głowę zasłoniętą. Szedł boso. Również wszyscy ludzie, którzy mu towarzyszyli, zasłonili swe głowy i wstępując na górę płakali. Przez dar łez Bóg oczyszcza nam spojrzenie na świat i nasze życie.

Trzeci dowód, to spotkany na drodze człowiek Szimei. Wyzywa on Dawida od krwawych ludzi i niegodziwców. Mówi, że na niego Pan skierował całą pomstę za krew Saula. Dawid interpretuje to inaczej niż jego sługa Abiszaj, syn Serui, który chce pozwolenia, aby podejść i uciąć głowę człowiekowi przeklinającemu króla. Jeżeli on przeklina – mówi Dawid – to dlatego, że Pan mu pozwolił: «Przeklinaj Dawida». Któż w takim razie może mówić: «Czemu to robisz?» Pozostawcie go w spokoju, niech przeklina, gdyż Pan mu na to pozwolił. Może wejrzy Pan na moje utrapienie i odpłaci mi dobrem za to dzisiejsze przekleństwo. Dawid nie rozwiązuje tej sprawy sam – nie gra, lecz zdaje się na Boga. Jeżeli żadne nasze siły i tłumaczenia nie są w stanie, w sposób konstruktywny, zinterpretować spotykających nas przekleństw, to trzeba po prostu zdać się na Boga. Tylko tyle i aż tyle nam dziś Bóg mówi. A jak do tego dochodzi? Oczyszcza to spojrzenie poprzez łzy.

Drugi sposób oczyszczenia, o którym dziś mówi Ewangelia, to zdecydowana interwencja Chrystusa wyrzucającego nieczystego ducha z serca niesamowicie pogubionego człowieka. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy, ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach.

Można się znaleźć w takim położeniu duchowym, psychicznym, fizycznym. W takim stanie, w którym dotyka nas nieczystość, czyli niemożność widzenia świata w kategoriach Bożych. Wtedy nasza interpretacja tego, co stało się w naszym życiu, idzie po linii dręczenia nas przez Boga, czyli po tej linii, po której wniebogłosy krzyczał z tego człowieka duch nieczysty: „Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie”.

Bóg, który dręczy, wydaje się być absolutnie niezainteresowany tym, że coś przeżywamy, że doświadczamy utrapienia, że jesteśmy skuci łańcuchami własnych grzechów, egoizmu, wyobrażeń o świecie. To słowo nie pochodzi od Boga. Nie jest też słowem pochodzącym od nas, lecz od ducha nieczystego. Nie chodzi o doszukiwanie się w sobie opętania. Bóg próbuje dotrzeć do nas z tą prawdą, że kiedy będzie potrzebna bardzo zdecydowana interwencja, to ona nastąpi, bo to jest jeden ze sposobów gwałtownego wtargnięcia Boga w nasze życie, kiedy sprawy są tak pogmatwane, że my ich nawet nie widzimy jako pogmatwanych. Interpretujemy je w sposób zupełnie inny niż ten, który mógłby nam przynieść dobro wieczne, czyli tak, jak widzi nas Bóg.

Słowo zachęca nas do tego, abyśmy przyjęli tę prawdę i przyjrzeli się naszemu życiu, teraźniejszości, przeszłości, obawom o przyszłość, z tej perspektywy. Bóg czuwa nad  wszystkim. Przez wszystkie wydarzenia zaprasza nas do dialogu z Nim. Kiedy Go nie widzimy, oczyszcza nas przez łzy lub jakieś gwałtowne doświadczenia, ale ciągle jest to podyktowane Jego miłością.

Panie, dziękujemy Ci za to, że działasz i z ogromną miłością i siłą do nas przychodzisz, aby nas oczyszczać.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia i wzmocnij mnie duchem ofiarnym
po to, abyśmy jak ów człowiek z dzisiejszej Ewangelii dawali świadectwo o wielkich Twoich dziełach. O tym, że Ty jesteś Panem każdej sytuacji i potrafisz wejść w położenie człowieka, nawet wówczas, kiedy człowiek już w swoje położenie wejść nie umie.

Ksiądz Leszek Starczewski