Dobre Słowo 29.10.2011 r.
Pokora, która wyzwala
Chrystus nie przychodzi, żeby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Uniżył samego siebie, dlatego Bóg wywyższył Go ponad wszystko. Nie inaczej jest w Jego nauczaniu. Tego samego oczekuje od swoich wyznawców.
Przyglądając się, jak przywódcy faryzeuszów zajmują pierwsze miejsca podczas uczty, opowiada przypowieść, w której bardzo mocno akcentuje rolę właściwej relacji do samego siebie, czyli pokory. Ta relacja rzeczywiście pozwala człowiekowi nieustannie wzrastać dzięki łasce, dzięki zaproszeniu do wzrastania, jakie daje Gospodarz uczty, czyli Bóg, ukryty za tym obrazem.
Ciekawe, że pokora bywa często mylona z poniżaniem siebie samego. Nawet to tłumaczenie sugeruje, że: Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
Poniżanie to w języku biblijnym sprowadzanie do pozycji, w której może nastąpić rozwój, czyli do prawdy, bo prawda rozwija, wyzwala, daje właściwy kształt rzeczywistości.
Słuchając tej przypowieści, zwróćmy uwagę, że pośród wielu postaw, jakie mogą nam się przydarzyć, znajduje się i ta, która owszem, nawet zakłada, że trzeba zająć pozycję ostatnią, wręcz niewidzialną, żeby zostać zauważonym, żeby przesiąść się wyżej. Ale bywa i tak, że ktoś bardzo przywiąże się do tego, że zajął ostatnie miejsce i nawet, gdy prosi go sam Gospodarz – sam Bóg – żeby przesiadł się wyżej, z dziwnym uporem maniaka trzyma się ostatniej pozycji. Czasem bycie na ostatniej pozycji jest wygodne, bo zwalania z zaangażowania i odpowiedzialności.
Jeśli odkrywamy u siebie lub u innych taką postawę, prośmy Pana, by Jego światło, które On niesie w ciemność, tak rozświetliło te mroki, aby z odwagą – wsparci Jego działaniem – wyszli na zewnątrz ci, którzy trzymają się bardzo kurczowo ostatniego miejsca i nie chcą przyjąć od Jezusa zaproszenia do wzrostu.
Panie, uzbrajaj nas mocą z wysoka i otwieraj na łaskę pokory. Daj nam doświadczyć, że pokora wyzwala i rozwija, a nie pomiata i odsuwa na bok. Daj nam, Panie, także przyjąć Twoje słowo, gdy nazywa po imieniu naszą postawę zajmowanie, wybierania sobie pierwszych miejsc, takich byśmy zaistnieli, byli widoczni wedle kryteriów, które tworzy moda, tania popularność czy opinia ludzka. Demaskuj w nas zafałszowanie i wyzwalaj nas prawdą.
Ksiądz Leszek Starczewski