Ks. Leszek Starczewski
Jaśniej i bliżej
Ktoś zauważył, że gdyby z całego świata zniknęły wszystkie egzemplarze Pisma Świętego i został tylko jeden, i z tego jednego egzemplarza jedna tylko księga, a z tej księgi jeden tylko urywek: Bóg jest miłością, to zostaje to, co najistotniejsze. Ten werset pochodzi z Listu świętego Jana Apostoła. To Jan, mówiąc słowami Karola Wojtyły, odkrył, że: Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała, dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.
Dobre słowo 27.12.2012 r.
Jaśniej i bliżej
Duchu Święty, daj nam łaskę wejścia do wnętrza treści, do serca głoszonego słowa. Daj nam odkryć, że mówi do nas żywy i prawdziwy Jezus.
Ktoś zauważył, że gdyby z całego świata zniknęły wszystkie egzemplarze Pisma Świętego i został tylko jeden, i z tego jednego egzemplarza jedna tylko księga, a z tej księgi jeden tylko urywek: Bóg jest miłością, to zostaje to, co najistotniejsze. Ten werset pochodzi z Listu świętego Jana Apostoła. To Jan, mówiąc słowami Karola Wojtyły, odkrył, że: Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała, dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.
Rzeczywiście, dziś Kościół patrzy na nowo narodzonego Jezusa, obecnego w tajemnicy życia każdej i każdego z nas, oczami ucznia, którego Jezus kochał – Jana. W czasie Ostatniej Wieczerzy Jan był najbliżej Jezusa, przy Jego Sercu. Wczuł się w istotę. Zresztą całe jego przepowiadanie Pisma pełne jest świadectwa człowieka, który widział, który dotykał, który był blisko, rozpoznał Pana i pomagał innym Go rozpoznawać. Robił miejsce, jak słyszymy dziś w Ewangelii, żeby także inni mogli Go rozpoznać.
W dzisiejszej Ewangelii autor natchniony zaprasza nas do pewnego przyjrzenia się także swojemu życiu, bo wszystko niejako składa się w całość dla Jana. Jeden, drugi, trzeci, czwarty szczegół, piąte, szóste, siódme wydarzenie – i pusty grób, i wejście do wnętrza grobu. To wtedy Jan ujrzał i uwierzył. Pisząc te słowa, składając świadectwo obecności, bardzo jednoznacznie Jan mówi – jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu – że jeśli ktoś przyjmuje świadectwo, to, co jest głoszone przez słowo, co ma moc zrodzić wiarę, ma łączność z piszącym te słowa, składającym świadectwo, ale także z Ojcem i Jego Synem, Jezusem Chrystusem.
To rzeczywiście bardzo konkretny sprawdzian także naszej wiary. Jedna z sióstr zakonnych poczyniła kiedyś takie wyznanie: Proszę księdza, ludzie są w stanie odróżnić księdza mówiącego o Bogu, do którego się modli, od księdza mówiącego o Bogu, którego się nauczył. Jan należy do mówiących o Bogu, z którym są blisko.
Pytajmy samych siebie w świetle dzisiejszego słowa, na ile ci, którzy z nami się spotykają, mogą o nas powiedzieć: Masz kontakt z Bogiem, jesteś z Nim w żywej relacji. Rzeczywiście, Miłość ci wszystko wyjaśnia, a na ile tego jeszcze powiedzieć nie mogą. Na ile odkrywają, że jeszcze za mało jest w nas miłości, a za dużo teorii?
Święty Janie, nie jesteś teoretykiem. Nawet jeśli mówisz coś teoretycznie, to twoja teoria jest dobra, a dobra teoria jest zawsze praktyczna. Pomagaj nam odkrywać to, co sprawia, że wydarzenia naszego życia, nawet bardzo trudne, są do przyjęcia, bo traktujemy je jako wydarzenia pełne obecności Boga, który jest miłością. Daj nam odkrywać, że nawet jak wszystko nam się pogubi w życiu, jak zginą nam najbardziej cenne rzeczy, a zostanie tylko jeden mały skrawek – wyznanie miłości – to zostaje nam wszystko, bo miłość wszystko wyjaśnia.
Ksiądz Leszek Starczewski