Demon przewrażliwienia
Jak bardzo można być przewrażliwionym na swoim punkcie, pokazuje nam dzisiaj postać Heroda. Skupiony na sobie, własnej wizji królowania i władzy, zgadza się tylko na takie pomysły i osoby, które utwierdzą go w przekonaniu, że jest najważniejszy i najlepszy. Przewrażliwienie tak dalece owładnęło jego myśleniem i działaniem, że wszędzie węszy spisek. Nie był człowiekiem wolnym, choć pewnie za takiego się uważał. Może nawet myślał o sobie jako dobrym i wrażliwym władcy, który czasem musi podjąć trudne decyzje. Taa… I podjął. Dokonuje rzezi niewinnych chłopców, w obawie przed nowo narodzonym Jezusem.
Słuchając dzisiaj słowa mówiącego o tragizmie, jakim jest zaślepienie, prośmy Pana o to, by Jego słowo mogło ogarnąć te miejsca w nas, gdzie nie dostrzegamy zafiksowania na swoim punkcie. Często bardzo sprytnie potrafimy to chować. Herod dokonuje rzezi niewiniątek. Ile razy jest tak, że w swym zaślepieniu potrafimy rzeczywiście wykańczać naokoło innych, żeby tylko to, co ustaliliśmy na nasz temat, było akceptowalne? Niestety, ale i my często kosimy, czy niszczymy ludzi naprawdę chcących przyjść nam z pomocą. Natomiast dobieramy sobie osoby, które – tak jak dwór króla Heroda – potwierdzają tylko naszą wersję wydarzeń.
Panie, Ty chcesz leczyć nas swoim słowem. Spraw, aby Twoje narodzenie, osadzone w realiach także i tej rzezi niewinnych chłopców z Betlejem, mogło oczyszczać nas ze złudzeń. Budź w nas otwartość na to, na co mogliśmy się szczelnie (czy też bezczelnie) zamknąć. Pomóż nam doceniać ludzi przychodzących nam z prawdziwą pomocą, nawet gdy nie jest to po naszej myśli.
Ksiądz Leszek Starczewski