Miłość, która przywraca życie
Celebracja niedzieli wzywa wszystkich wierzących do otwarcia się na doświadczenie nowego życia. Staje się to dla nas powodem ogromnej radości, o czym mówi nam Antyfona na Wejście. Psalmista zachęca, aby radość ta, wyrażana poprzez oklaski i okrzyki stała się udziałem wszystkich narodów (Ps 47,2). Jednak życie człowieka na ziemi staje się niejednokrotnie powodem smutku i łez. Wejście w doświadczenie śmierci, tajemnicy, o której mówi nam dziś Księga Mądrości uderza w piękno stworzenia i staje się powodem nieustannych pytań, a nawet skarg zanoszonych do Boga...
Autor natchniony z całą stanowczością ukazuje nam Boga jako Stwórcę i Miłośnika życia (Mdr 1,13-14), a każde Jego dzieło nosi w sobie odbicie Bożego piękna. Pytanie o śmierć odnosi się więc zawsze do płaszczyzny przeciwnej Bogu, wynika z zawiści diabła i zgody na grzech (Mdr 2,23-24). Tak też śmierć stała się wspólnym doświadczeniem wszystkich istot żyjących.
Człowiek może doświadczać w swoim życiu różnorodnych aspektów śmierci. Na jeden z nich wskazuje przykład cierpiącej na krwotok kobiety (Mk 5,25-34). Choć żywa fizycznie, kobieta przez swą chorobę stała się martwa na płaszczyźnie emocjonalnej, społecznej i religijnej. Doświadczenie wstydu i wyobcowania, a nawet oddalenia od Boga i Jego świętości stały się dla niej piętnem równoznacznym nieomal ze śmiercią. Sytuacja kobiety łączy się w opisie markowym z innym dramatem: śmiercią dziewczynki (Mk 5,21-24.35-43). Oba przykłady ukazują bezgraniczną bezsilność człowieka, niemożność przywrócenia sobie zdrowia i życia.
Obecność Jezusa ogłasza człowiekowi Dobrą Nowinę. Wiara zrodzona w sercu kobiety staje się nie tylko momentem fizycznego uzdrowienia, ale początkiem nowego życia, życia w prawdzie i pokoju serca, który jest darem Zwycięzcy śmierci, jak nazywają Jezusa słowa śpiewu przed Ewangelią. Do tej samej wiary wzywa Jezus Jaira, który pogrąża się w rozpaczy wobec utraty ukochanego dziecka: „Nie bój się, wierz tylko”(Mk 5,36). Pełen miłości dotyk Jezusa przywraca życie i staje się przywołaniem stwórczego gestu Boga, który powołuje człowieka do nieśmiertelności i czyni obrazem swej własnej wieczności (Mdr 2,23).
Życie, które staje się udziałem człowieka dzięki wierze, staje się możliwe przez tajemnicę uniżenia się Jezusa. Staje On między nami przyobleczony w ubóstwo naszego człowieczeństwa, aby stać się dla nas źródłem nieskończonego bogactwa, o czym poucza nas dziś św. Paweł (2 Kor 8,9). To Jego uniżenie, które przyjmuje z miłości do nas dochodzi do punktu kulminacyjnego w momencie haniebnej śmierci na krzyżu. Uniżony Jezus staje się jednak źródłem zbawienia, nieskończonego życia i uzdrowienia wszelkich ludzkich słabości. Opisane przez ewangelistę choroba i śmierć symbolizują największe nieszczęście człowieka jakim jest grzech i oddalenie od Boga. Jest jednak Życie, które przekracza wymiar cielesnej śmierci stając się nadzieją zmartwychwstania i wiecznej chwały. W Chrystusie zostajemy więc na nowo stworzeni, przywróceni do życia i radości dzieci Bożych, dzieci światłości (por. Kolekta). Dlatego człowiek wierzący może z radością chwalić Boga słowami psalmu responsoryjnego: „Sławię Cię Panie, bo mnie wybawiłeś (...) Z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu...” (Ps 30). Chrześcijanin doświadczając łaski nowego życia zostaje następnie posłany, aby dzięki zjednoczeniu z Panem przynosić owoce trwające na wieki (por. Modlitwa po Komunii). Doświadczając życia, które przekazuje nam Zmartwychwstały Chrystus stawajmy się przekazicielami Jego życia, bądźmy czułym dotykiem Boga dla pogrążonych w śmierci zła...