Błogosławiony Król,
który przychodzi
w imię Pańskie...
Procesja z palmami: Łk 19, 28-40;
Msza Święta: Iz 50,4-7; Ps 22; Flp 2,6-11; Łk 22,14-23,56
Uroczyście powiewające gałązki palmowe, to nie tylko wyraz przyjęcia i szacunku dla niezwykłego Nauczyciela. Palma jako symbol zwycięstwa zwiastuje wielki tryumf, którego dokona Jezus w sposób całkowicie zaskakujący. Okrutna kaźń i unicestwienie prowadzą do zwycięstwa i chwały, które zapowiada uroczyste wkroczenie Mesjasza do Jerozolimy...
Procesja z palmamiDopełnia się czas wędrówki Jezusa do Jerozolimy. Przybywa do Świętego Miasta jako zapowiedziany przez proroków pokorny i łagodny Król Pokoju, jako nowy Dawid. Jego pokorne przybycie zapowiada, że największym zwycięstwem Boga jest miłość i tylko w taki sposób pragnie On panować. Zwycięstwo miłości ma dokonać wyzwolenia człowieka, który uwikłał się i poddał siłom zła. Ciążąca niemoc sprawi, że rozbrzmiewające dziś okrzyki chwały zamienią się szybko w żądanie wyroku skazującego. Sławiony za swe cuda Jezus dokona niebawem największego cudu, którego nikt prawie nie rozpozna. Haniebna śmierć stanie się momentem największego tryumfu zwycięskiego Króla. Poprowadzi za sobą orszak odkupionej ludzkości, którą odda Ojcu jako znak bezgranicznej miłości. Niech nasza wędrówka za pokornym Królem Pokoju zaowocuje otwarciem się na dar łaski wypływający z celebracji Świętych Dni Misterium śmierci i zmartwychwstania naszego Pana.
Pierwsze czytanie
W wyroczni proroka Izajasza pojawia się tajemnicza postać Sługi Pańskiego. Wypełniając swe posłannictwo, przychodzi z pomocą wszystkim utrudzonym. Pomimo wielkiego poświęcenia jego losem staną się cierpienia i prześladowania, w których dozna on jednak wsparcia ze strony Boga. Cierpienie było pojmowane jako znak kary Bożej, ale w przypadku Sługi jest znakiem Bożej obecności. Pomimo upokarzających prześladowań nie zaprzestanie On Swej działalności. Całą jego siłą jest moc Boga. Dlatego nie uchyla się i nie wycofuje wobec cierpienia. Jego nieugięta postawa wynika z bezgranicznego zaufania Bogu, któremu ofiarował całe swoje życie.
Drugie czytanie
Hymn o uniżeniu Jezusa, który czytamy dziś w czytaniu z Listu Świętego Pawła do Filipian objawia przedziwną logikę Bożą. Syn Boży dobrowolnie przyjmuje kolejne etapy uniżenia, które ostatecznie kończy się w ludzkim spojrzeniu pełnym unicestwieniem. Posłuszeństwo Jezusa, dar Jego wolnej decyzji wprowadza nową rzeczywistość. Śmierć otwiera bramy życia, uniżenie wynosi na tron i wzbudza uwielbienie wszystkich stworzeń. Objawia to prawdę niezmiernie ważną w życiu każdego ucznia Chrystusa. Zła nigdy nie zwycięży się za pomocą zła. Jedynie dobro i miłość, które stanowią dar Zwycięskiego, uniżonego Chrystusa potrafią przemienić ogrom ludzkiego zła i nieprawości oraz nadać sens każdemu, również niesprawiedliwemu cierpieniu.
Ewangelia
Łukaszowy opis Męki Jezusa rozpoczyna się od sceny wieczerzy paschalnej. Jest to moment, w którym Jezus podkreśla pragnienia swego serca i więź miłości, która łączy Go z uczniami. Stanowi to niejako syntezę przyszłych wydarzeń, które będą stanowiły świadectwo wypowiedzianych przez Jezusa słów. Miłość Jezusa staje bowiem do konfrontacji ze zdradą Judasza i Piotra, słabością i lękiem pozostałych uczniów, nienawiścią, szyderstwem oprawców, przewrotnością oskarżycieli i niesprawiedliwością sędziów. Jezus w swym cierpieniu pozostaje sam, a kiedy Jego życie gaśnie, pomimo niewymownych cierpień, błaga Ojca o miłosierdzie dla swoich katów i przygarnia skruszonego łotra. Śmierć Jezusa stanowi największe Jego pouczenie, jakie zostawia swoim uczniom. Objawia ona bowiem bezgraniczną ufność i wierność Ojcu, swemu posłannictwu i w końcu samemu sobie. Głoszone przez Jezusa nauki, objawianie miłosiernego oblicza Ojca, co szczególnie podkreśla Ewangelia Łukaszowa, stają się najbardziej czytelne i zrozumiałe, kiedy odkrywamy, że nic nie zdołało powstrzymać Bożego Syna, żadna cena nie okazała się zbyt wysoka, aby ocalić człowieka... Coś z tajemnicy Jezusa odkrywa widzący Jego śmierć setnik, ale zanim zatryumfuje życie wszystko spowija pełne milczenia oczekiwanie. To przestrzeń, która otwiera się po raz kolejny przed każdym z nas: miłość w milczeniu oczekuje na nasze przyjęcie...
s. Jolanta Judyta Pudełko PDDM