Giotto, Zmartwychwstanie (ok. 1303) | foto. Wikipedia
Tekst wg Biblii Tysiąclecia (wyd. 5.)
1 Gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. 2 Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. 3 A mówiły między sobą: «Kto nam odsunie kamień z wejścia do grobu?» 4 Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień został już odsunięty, a był bardzo duży. 5 Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. 6 Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. 7 A idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Podąża przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział». 8 One wyszły i uciekły sprzed grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie powiedziały, bo się bały.
Kontekst historyczny
Gdy minął szabat – ciąg dalszy jednej historii
W trakcie całego swojego życia Boski Nauczyciel wielokrotnie zapowiadał swoim uczniom czekające Go w przyszłości dramatyczne godziny Męki. Posiadając przekraczającą doczesny wymiar egzystencji świadomość swej misji, Pan często mówił też o tym, że Jego śmierć będzie jedynie momentem przejściowym. O zapowiedziach cierpień Syna Człowieczego oraz objawienia się Jego zwycięstwa w blasku poranku wielkanocnego Ewangelista wspomina trzykrotnie (8,31; 9,31; 10,33-34). Są to punkty kluczowe w zrozumieniu kompozycji i teologicznego znaczenia drugiej Ewangelii. Uczniowie bowiem z czasem coraz doskonalej poznają, że Ten, który ich powołał jest Synem Bożym oraz co ten fakt konkretnie oznacza.
Obecne na samym początku rozdziału 16. sformułowanie po upływie szabatu odsyła odbiorcę do zawartej w 15,42 informacji o tym, że śmierć Jezusa nastąpiła w ostatnich godzinach dnia Przygotowania, poprzedzającego czas religijnego spoczynku. W ten sposób czytelnik zostaje zaznajomiony z faktem, iż fakty, o których za chwilę ma usłyszeć nie są wyrwanymi z kontekstu, mitycznymi wymysłami. Zmartwychwstanie, o którym będzie mowa niebawem, jest głęboko osadzone w historii. Można całkiem precyzyjnie określić moment, w którym jego skutki zostały po raz pierwszy dostrzeżone. Od r. 14 czytelnik Markowej Ewangelii został wprowadzony w misterium Ukrzyżowanego Syna Człowieczego. Wraz z Mistrzem i Jego uczniami mógł obserwować rosnące napięcie w społecznej tkance Izraela, stawał się też też obserwatorem sceny namaszczenia w Betanii. Następnie odbiorca Ewangelii zostawał zaznajomiony z postacią zdradzieckiego Judasza. W końcu Ewangelista opisuje podniosłe chwile Ostatniej Wieczerzy, która rozpoczyna dramat Męki Jezusa z Nazaretu, zakończonej hańbą krzyżowej śmierci. Potem wraz z niewiastami czytający może odczuć chłód wtoczonego na grób kamienia, przed którym płacząc, stoją zrozpaczone niewiasty.
OBECNOŚĆ KOBIET
Wzmiankowane w analizowanym fragmencie kobiety są tymi samymi, które towarzyszyły Jezusowi w czasie Jego ziemskiej działalności, a później stały naprzeciwko grobu, w którym spoczęło ciało zabitego Nauczyciela. Na tle obecności niewiast wyraźnie wyeksponowane zostaje puste miejsce po tych, którzy zostali ustanowieni po to, aby byli z Nim (por. 3,14) – można dostrzec rażącą nieobecność Jezusowych uczniów, którzy przestraszeni uciekli. Informacja o tym, że kobiety szły namaścić ciało Jezusa jest równoznaczna z tym, iż chciały one dopełnić obrzędów pogrzebowych, które u Żydów miały bogatą formę. Oznacza to, że niewiasty były motywowane ludzką serdecznością względem Proroka i Mistrza, lecz nie upatrywały jeszcze w Jego osobie Boga Izraela obecnego wśród Ludu. Również i niewiasty zapomniały o zapowiedziach zmartwychwstania, które wypowiedział Pan podczas ziemskiej wędrówki. W ten sposób widać, że sytuacja duchowa przybyłych do grobu niewiast nie odbiega zbytnio od stopnia dojrzałości mężczyzn podążających za Jezusem. Wszyscy oni będą równie zaskoczeni tym, co niedługo przeżyją.
Choć Tora zabraniała kobietom występowania w roli świadków, to właśnie przybyłe do grobu niewiasty otrzymują od anioła nakaz, aby oznajmić uczniom radosną nowinę o powstaniu z martwych Pana.
NIESPODZIEWANE ZAKOŃCZENIE
Badacze są zgodni co do tego, że w. 8 stanowi pierwotne, najstarsze zakończenie Ewangelii wg św. Marka. Możemy zastanawiać się, dlaczego autor natchniony zechciał pozostawić tak niespodziewane zakończenie. Jednym z możliwych uzasadnień jest to, że Piotr, a za nim Marek chcieli ukazać, że przyjście do pustego grobu jest historią o każdym spośród przez Boga umiłowanych, wybranych i powołanych świętych (por. Rz 1,7). Marek nie boi się uwydatniać w ewangelicznym świadectwie błędów i porażek uczniów Pana. Wielokrotnie ukazuje, że najbliższe otoczenie Jezusa nie rozumie Jego słów i waha się z wcielaniem ich w życie. Droga wzrastania jako osoba podążająca za Chrystusem to droga konfrontowania własnych niedomagań z Bożą wszechmocą. Ostatecznie jednak łaska Boża pokonuje ludzkie ułomności. Czytelnik jest w stanie domyśleć się, że ostatecznie niewiasty przekazały uczniom słowa Anioła, stając się apostołkami apostołów.
Drugim spostrzeżeniem godnym uwagi jest to, że osoby, które czytały Ewangelię najprawdopodobniej przeżywały tę lekturę w kontekście liturgii Kościoła, będąc otoczonymi przez wspólnotę wierzących. Skoro dotarli na to spotkanie to, najpewniej z pozaewangelicznych źródeł słyszeli już wiele o Jezusie i o Jego zmartwychwstaniu. Samo istnienie popaschalnego Kościoła – nauczanie uczniów i dziejące się cuda są wobec świata oznaką tego, że Pan zmartwychwstał i żyje.
Kolejną interesującą teorią, która stara się znaleźć uzasadnienie dla wyboru tak zaskakującego zakończenia jest to, że po dotarciu w lekturze tekstu do tego momentu następowało wygłoszone osobiście świadectwo osoby, która spotkała Zmartwychwstałego w swym życiu.
WYDARZENIE BEZPRECEDENSOWE
Anioł oznajmia niewiastom wieść na której fundamencie został zbudowany gmach Kościoła: Jezus, ukrzyżowany, zmartwychwstał! Dotąd w pismach Izraela niekiedy występowały wzmianki o przywracaniu do życia ludzi umarłych. Dokonywali tego rodzaju czynów prorocy posłani przez Adonai, aby ukazać Ludowi Wybranemu Bożą potęgę (np. 1Krl 17,22). Również Jezus w czasie wędrowania przez izraelskie ziemie wskrzesił co najmniej trzy osoby, o czym zaświadczają Ewangeliści (Mk 5,41; Łk 7,14; J 11,43-44). Wydarzenia te polegały jednak jedynie na przywróceniu zmarłemu człowiekowi utraconej ziemskiej egzystencji. Istniały w społecznej tkance Izraela frakcje takie jak saduceusze, nie uznające istnienia świata duchowego ani zmartwychwstania umarłych. Niemniej jednak wielu Żydów wierzyło, że na końcu czasów Bóg podniesie z prochu ziemi obumarłe ciała. Świadomość tej prawdy przebija się z kart Natchnionych Pism (por. 2Mch 7,9; J 11,24). Zmartwychwstanie Jezusa jest jednak wydarzeniem bezprecedensowym w dziejach świata. Baranek Zabity objawia się w blasku chwały. Więcej już nie umiera, lecz wszystkich obdarza życiem, które w Nim zostało Objawione.
Z jednej strony należy stwierdzić, że Zmartwychwstanie wymyka się empirycznemu doświadczeniu – dokonało się pod osłoną nocy, jakby poza historią. Jednakże są też konkretne istniejące w świecie ślady tego doniosłego wydarzenia. Jednym z takich niemych świadków jest z pewnością pusty grób, do którego obejrzenia zaprasza kobiety niebieski posłaniec. Oświecony wiarą umysł może jednak znaleźć w nim znak nadziei i źródło radości. Anioł zapowiada, że od teraz Zmartwychwstały będzie spotykał się z tymi, których zechce przeznaczyć do pełnienia roli świadków Jego powstania z martwych. W tym celu uczniowie mają się udać do Galilei. Jest to miejsce, gdzie niegdyś wszystko się zaczęło i gdzie będzie miał miejsce także nowy początek misji uczniów.
Komentarz
Gatunek i kompozycja
Komentowany fragment posiada spójny charakter. Czas wydarzeń zostaje precyzyjnie określony – relacjonowana sytuacja rozgrywa się w porannych godzinach pierwszego dnia po szabacie. Miejscem, będącym przestrzennym punktem ciężkości całej sprawy jest grób, w którym przed nadejściem wieczoru rozpoczynającego obchody siódmego dnia tygodnia, złożono ciało Ukrzyżowanego. Osiem analizowanych wersetów spina również w całość obecność trzech znanych z imienia kobiet.
Badany fragment jest świadectwem o wydarzeniu mającym charakter teofanii. Osoby, które nie podejrzewają, że niedługo stanie się rzecz niezwykła, zostają zaskoczone przez nagłe wkroczenie elementu nadprzyrodzoności do znanej im rzeczywistości.
Pierwszy z wersetów wprowadza czytelnika w sytuację, przedstawiając osoby biorące udział w wydarzeniu. Jest tu mowa o przygotowaniach, które poczyniły niewiasty, dokonując zakupu wonności oraz informacja o tym, że miały zamiar namaścić ciała pogrzebanego Skazańca. Kolejne dwa wersy zawierają dane pozwalające określić czas i miejsce wydarzeń oraz opisują niepokój kobiet związany z koniecznością odsunięcia ciężkiego kamienia. W w. 4 napięcie rośnie, gdyż zaczynają być dostrzegalne niezwykłe zjawiska. Oto kamień jest odsunięty. W kolejnym zdaniu zostaje przedstawione spotkanie z aniołem, którego doświadczają przybyłe kobiety oraz ich wstępna reakcja na wizję. W. 6 wydaje się być kluczowym momentem analizowanego świadectwa. Zawiera on pierwszą część orędzia, z którym zwraca się do zalęknionych niebieski posłaniec. Informuje zatrwożone uczennice, że Pan Zmartwychwstał. Dalsza część wypowiedzi przekaziciela wieści z Nieba zawiera instrukcje dla Apostołów, które niewiasty mają za zadanie zanieść do towarzyszy osobiście wybranych niegdyś przez Mistrza z Nazaretu. Całość została zakończona opisem zaskakującej reakcji kobiet, które uciekły i z wrażenia zamilkły.
Uwagi filologiczne
SŁOŃCE
Analizowany fragment zawiera duże nagromadzenie określeń czasu. Niektórzy komentatorzy wysuwają wniosek, że ewangeliczne świadectwo o zmartwychwstaniu jest mało precyzyjne. Można napotkać głosy, że nie można pogodzić zapisu o wczesnym poranku z informacją o wschodzącym słońcu, które ukazuje się na niebie już później. Z pewnością trzeba przyznać, że mamy tutaj do czynienia z tekstem, opisującym wydarzenie przekraczające intelekt człowieka, przy zrozumieniu którego umysł ludzki zwyczajnie się gubi. Jednak należy też dostrzec, że zapis o wschodzącym słońcu ma wielkie znaczenie teologiczne. Wystarczy spojrzeć na kontekst, a bystry czytelnik dostrzeże, że oto nadchodzi jasność, która kończy etap duchowej ciemności, której panowanie rozpoczęło się z chwilą konania Ukrzyżowanego (15,33). Oto nadchodzi pierwszy dzień nowego stworzenia (por. Rdz 1,3-5), w którym dla wierzących wschodzi Niegasnące Słońce (por. Ml 3,20).
KAMIEŃ
Kamień, o którym rozmawiają kobiety jest tak masywny, że wiedzą, iż nie będą w stanie go odsunąć. Głaz staje się symbolem niemocy człowieka w walce z chłodną siłą śmierci. Jednak po chwili niewiasty spostrzegają, że kamień został odsunięty od wejścia do grobu. Może to być aluzja do słów proroka Ezechiela, przez którego Bóg zapowiadał czas ocalenia od śmierci: „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela” (37,12). Dla Boga nie ma spraw nierozwiązywalnych.
ZADZIWIENIE
Wszedłszy do grobu, kobiety ujrzały młodzieńca, anioła, który odziany był w białe szaty. Przywodzi ten fakt na myśl nieodległą w tekście Ewangelii wzmiankę o tym, jak jeden z uczniów w ogrodzie oliwnym, uciekając zgubił prześcieradło, którym był odziany. Można dostrzec, że Bóg odwraca hańbę od swego Ludu. Świetliste ubranie jest znakiem chwalebnej szaty łaski, w którą może przyodziać się grzesznik, a która jest owocem Ofiary Syna Bożego. Widok młodzieńca wywołuje w kobietach pełne czci zdumienie, wręcz przestrach. Zdanie sobie sprawy z bycia uczestnikiem wielkich dzieł Bożych wywołuje przepełniony wdzięcznością podziw i raptowną zadumę.
POWSTAŁ, CZY ZOSTAŁ WSKRZESZONY?
W oryginalnym tekście możemy dostrzec użycie strony biernej czasownika powstać. Oznacza to, że hagiograf wyraża w tym miejscu ideę, iż to Bóg Ojciec wskrzesił swego Syna, obdarzając Go swym nieogarnionym życiem. W Zmartwychwstaniu można dostrzec odpowiedź Boga na akt miłości Jego Syna ofiarującego się dobrowolnie za grzesznych ludzi. W ten sposób pusty grób staje się miejscem objawienia misterium wewnętrznego życia Trójcy. Syn w Duchu poświęca się Ojcu, a Tenże w tym samym Duchu Świętym obdarowuje łaską i chwałą Wiecznego Kapłana będącego objawicielem Miłosierdzia. Dzięki zjednoczeniu natur boskiej i człowieczej w Osobie Syna, w powyższą relację Miłości mogą zostać włączeni ludzie wszystkich czasów. Zatem Zmartwychwstanie, jako dzieło całej Trójcy Świętej jest przedłużeniem tajemnicy Godziny Krzyża i bramą, która umożliwia przebóstwienie wszystkim synom Adama i córkom Ewy.
Analiza teologiczna
Gdy kończy się dzień święty, trzem kobietom udaje się zakupić pachnące oleje potrzebne do namaszczenia ciała Jezusa. Chrystus został wcześniej namaszczony cennym olejkiem nardowym (Mk 14, 34), a wonności przyniesione przez niewiasty nie będą potrzebne. Zmartwychwstały Pan napełni świat wonnością życia.
Ewangelista Marek nie wspomina o tym, co Apostołowie robią po śmierci ich Nauczyciela. Z tą ciszą wyraźnie kontrastuje postawa niewiast, które skoro świt przychodzą do grobu. Kobiety wiernie stoją przy krzyżu (Mk 15, 40-41) i do samego końca chcą służyć Mistrzowi z Nazaretu, w przeciwieństwie do Piotra (Mk 14, 66-72) i pozostałych uczniów, którzy uciekli (Mk 14, 50). Dlatego brak jakiejkolwiek wzmianki o zachowaniu Dwunastu tak bardzo rzuca się w oczy. Tym co łączy ich wszystkich jest fakt, iż zapomnieli o zapowiedziach Chrystusa odnośnie zmartwychwstania (Mk 8, 31; 10, 34). Marek przytacza treść rozmowy, którą trzy kobiety odbywają w trakcie drogi. Widać po niej, że Maria Magdalena, Maria matka Jakuba i Salome nadal rozumują w doczesny sposób.
Wschodzące słońce sugeruje, że Chrystus – Światłość Prawdziwa (J 1,9) wypełnił swoje posłannictwo i teraz ukazuje światu światło życia (J 8,12). Słońce, które zaćmiło się w chwili, gdy umierał Zbawiciel, teraz powstaje i rozprasza ciemności grzechu. Tym samym wypełniają się słowa, które zapisał Malachiasz „A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach” (Ml 3, 20). Podobnie, jak pierwszego dnia podczas stwarzania świata Pan oddzielił światłość od ciemności (Rdz 1, 3-5), tak i teraz - dnia ósmego, Pan rozpoczyna dzieło nowego stworzenia. Nastał nowy dzień, który nie zna zachodu.
Kamień, który stał przy wejściu do grobu mógł przeszkodzić kobietom w zadaniu, którego się podjęły. Czują się bezradne wobec takiej przeszkody, podobnie jak człowiek czuje się bezsilny w obliczu śmierci. Jednak miłość niewiast okazuje się silniejsza niż więzy śmierci (Pnp 8, 6-7), ponieważ mimo wątpliwości o powodzenie swojej misji, konsekwentnie zmierzają do grobu Pana Jezusa. W tak skonstruowanej narracji jeszcze wyraźniej widać, że głaz odsunięty od wejścia musi być przejawem Boskiej interwencji. To, co dla kobiet wydawało się nie do pokonania, dla Boga nie stanowi żadnej przeszkody (por. Łk 1, 37). Tym samym spełnia się obietnica, którą niegdyś Adonai przekazał Ezechielowi: „Dlatego prorokuj i mów do nich: Tak mówi Pan Bóg: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój” (Ez 37, 12-13). Podobnie jak Abraham podnosi wzrok, wypatrując Bożych obietnic (Rdz 15, 5), oraz jak Izraelici spoglądają na miedzianego węża umieszczonego na wysokim palu, by pozostać przy życiu (Lb 21, 8-9) i jak Jozue unosząc głowę, widzi wodza Pańskich zastępów (Joz 5, 13-15), tak niewiasty przy grobie ujrzały potęgę Bożego działania. Do utkwienia wzroku w górę zachęca sam Nauczyciel, gdy mówił o konieczności wypatrywania dnia Jego przyjścia - „nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21, 28). Taką postawę, już od chwili Wniebowstąpienia, przyjęli Apostołowie (Dz 1, 10-11).
Młodzieniec, którego widzą niewiasty ubrany jest w białą szatę. Jest on odziany w suknię zwycięstwa, jak Pan Jezus podczas przemienienia na górze Tabor (Mk 9,3). Jasność tego ubrania wskazuje na chwałę, która pochodzi od Boga a nie jest żadnym ludzkim osiągnięciem (Mk 9, 3). To krew Baranka wybiela szaty tych, którzy się w niej zanurzą (por. Ap 7, 14).
Lęk i zdumienie bardzo często towarzyszą biblijnym opisom teofanii. Już w ogrodzie Eden, Adam przestraszył się Boga, gdy Ten go szukał (Rdz 3, 10). Ale również w chwili zwiastowania, Anioł mówi Maryi, żeby przestała się lękać (por. Łk 1, 29-30). Niemal za każdym razem, gdy Bóg interweniuje, mówi człowiekowi: „Nie bój się” (np. Pwt 3, 22; Sdz 6, 23; Iz 41, 14; Łk 1, 13; Łk 12, 32;). Podobnie przy pustym grobie, Anioł uspokaja trzy dzielne kobiety. One, słuchając wielkanocnego orędzia - dobrej nowiny, są wstrząśnięte i zdumione. Być może nadal towarzyszy im niedowierzanie (Mk 4, 40), mimo że weszły do grobu i zobaczyły, że nie ma tam Chrystusa (w. 5). Anioł wyraźnie podkreśla, iż Zbawiciel zginął, został ukrzyżowany, a teraz Bóg wskrzesił Go z martwych. Tym samym potwierdza, że kobietom nic się nie przywidziało, że On faktycznie umarł, a teraz prawdziwie zmartwychwstał. One były naocznymi świadkami śmierci Jezusa (Mk 15, 40), a teraz stają się naocznymi świadkami zmartwychwstania – „Oto miejsce, gdzie Go złożyli”. Zatem to one mają ogłosić apostołom nowinę o Zmartwychwstałym Panu, który zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią uda się przed nimi do Galilei (Mk 14, 28). Ewangelista Marek spośród grona Dwunastu wyszczególnia apostoła Piotra. Tym samym podkreśla jego prymat, ale również nawiązuje do trzykrotnego zaparcia się Jezusa przez rybaka z Galilei. Chrystus zmartwychwstały pozostaje wierny, pomimo słabości człowieka (Mk 14, 26-28).
Jednak kobiety uciekły sprzed grobu, nikomu nic nie mówiąc. Ich postawa wydaje się być mocno zaskakująca. Do tej pory wszyscy, którzy doświadczali Boskiej mocy Mistrza z Nazaretu, mieli przykazane milczenie, aby nie rozpowiadali innym o Chrystusie, tak by pozostał jeszcze nierozpoznany (Mk 7, 36). Paradoksalnie w chwili, w której Jego tajemnica objawiła się w pełni, niewiasty postanawiają milczeć. Być może nie chciały uchodzić za szalone i wizjonerki (Łk 24, 11), a być może same muszą w tę prawdę głęboko uwierzyć.
Interpretacja Ojców Kościoła
Kobiety pierwsze oddały cześć Chrystusowi zmartwychwstałemu, Apostołowie zaś pierwsi dla Niego cierpieli. Kobiety niosą wonności, Apostołowie znoszą biczowania, one wchodzą do grobu, oni do więzienia. Kobiety spieszą, by namaścić ciało Pana, Apostołowie spieszą przyjąć łańcuchy z Jego powodu. One nakładają olej, oni zaś przelewają krew. Kobiety przerażone są śmiercią, Apostołowie ją przyjmują. (Piotr Chryzolog, Kazanie 79)
Umarł, lecz zabił śmierć. Położył kres śmierci, której lękaliśmy się. Podjął ją i zabił ją tak, jak dobry myśliwy chwyta lwa i zabija go. Gdzie jest śmierć? Szukaj jej w Chrystusie, bo już jej nigdzie nie ma. Była, ale umarła. O życie, o śmierci śmierci. Bądźcie dobrej myśli, umrze ona także i w was. To bowiem, co stało się z Głową, to samo stanie się i w członkach. Śmierć umrze również i w nas. Lecz kiedy? Na końcu czasów, w zmartwychwstaniu umarłych, w które wierzymy i co do którego nie mamy wątpliwości (Augustyn, Kazanie 233)
Chodzi o odsunięcie kamienia od wejścia do grobu czy od wejścia do twojego własnego serca? Od grobu, czy od oczu? Kobiety, zamknięte są wasze serca, zamknięte oczy i dlatego nie dostrzegacie chwały otwartego grobu. Jeśli chcecie zobaczyć tę chwałę, nie wylewajcie już oleju na ciało, ale na oczy waszej duszy, abyście dzięki światłu wiary dostąpiły tego, co z powodu niewiary pozostaje zakryte w ciemnościach (Piotr Chryzolog, Kazanie 82)
Interpretacja tekstu w nauczaniu Kościoła
Pusty grób
"Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał" (Łk 24, 5-6). Pierwszym elementem w ramach wydarzeń paschalnych jest pusty grób. Nie jest to sam w sobie bezpośredni dowód. Nieobecność ciała Chrystusa w grobie można by wytłumaczyć inaczej. Mimo to pusty grób stanowił dla wszystkich istotny znak. Jego odkrycie przez uczniów było pierwszym krokiem w kierunku rozpoznania samego faktu zmartwychwstania Chrystusa. Najpierw miało to miejsce w przypadku pobożnych kobiet, a potem Piotra. Uczeń, "którego Jezus kochał" (J 20, 2), stwierdza, że wchodząc do pustego grobu i widząc "leżące płótna" (J 20, 6), "ujrzał i uwierzył" (J 20, 8). Zakłada to, że widząc pusty grób, uznał, iż nieobecność ciała Jezusa nie mogła być dziełem ludzkim i że Jezus nie powrócił po prostu do życia ziemskiego, jak stało się w przypadku Łazarza. (KKK 640)
Ukazywanie się Zmartwychwstałego
Maria Magdalena i pobożne kobiety, które przyszły, by dokonać namaszczenia ciała Jezusa, pogrzebanego pospiesznie w Wielki Piątek wieczorem z powodu zbliżającego się szabatu, pierwsze spotkały Zmartwychwstałego. Tak więc były one pierwszymi zwiastunami Zmartwychwstania Chrystusa dla samych Apostołów. Następnie Jezus ukazuje się właśnie tym ostatnim, najpierw Piotrowi, a potem Dwunastu. Piotr, powołany do umacniania wiary swoich braci, widzi więc Zmartwychwstałego pierwszy i na podstawie jego świadectwa wspólnota stwierdza: "Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi!" (Łk 24, 34. 36). (KKK 641)
Zmartwychwstanie jako wydarzenie transcendentne
"O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa" - śpiewa Kościół w wielkanocnym Exsultet. Rzeczywiście, nikt nie był naocznym świadkiem samego wydarzenia Zmartwychwstania i nie opisuje go żaden Ewangelista. Nikt nie mógł powiedzieć , jak dokonało się ono z fizycznego punktu widzenia. Tym bardziej była nieuchwytna dla zmysłów jego najbardziej wewnętrzna istota, przejście ze śmierci do życia. Zmartwychwstanie jako wydarzenie historyczne, które można stwierdzić na podstawie znaku pustego grobu i rzeczywistości spotkań Apostołów z Chrystusem Zmartwychwstałym, pozostaje jednak, przez to, że przekracza historię, w sercu tajemnicy wiary. Dlatego Chrystus Zmartwychwstały nie ukazuje się światu, ale swoim uczniom, "tym, którzy z Nim razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz dają świadectwo o Nim przed ludem" (Dz 13, 31). (KKK 647)
Dzień Zmartwychwstania: nowe stworzenie
Jezus zmartwychwstał "pierwszego dnia tygodnia" (Mt 28,1; Mk 16, 2; Łk 24,1; J 20, I). Jako "dzień pierwszy" dzień Zmartwychwstania Chrystusa przypomina o pierwszym stworzeniu. Jako "dzień ósmy", który następuje po szabacie, oznacza nowe stworzenie zapoczątkowane wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. Stał się on dla chrześcijan pierwszym ze wszystkich dni, pierwszym ze wszystkich świąt, dniem Pańskim (hé Kyriaké heméra, dies dominica), niedzielą: Nasze zgromadzenia dlatego odbywają się w dniu słońca, ponieważ jest to pierwszy dzień, w którym Bóg z ciemności wyprowadził materię i stworzył świat, a Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, w tym dniu zmartwychwstał. (KKK 2174)
Dusze proste i dobrotliwe
Ewangelista opisuje kobiety biegnące do grobu, które jako jedyne potrafią zaryzykować wierność przezwyciężającą śmierć; dusze proste i dobrotliwe, które nie bronią tytułu, nie dążą do kariery i nie chronią swojego majątku i dlatego też są zdolne do takiej miłości, aby pójść jeszcze raz do tego Zhańbionego, Zniweczonego, aby okazać mu ostatnią przysługę miłości (J. Ratzinger, Homilia na Niedzielę Wielkanocną, 15.04.1990)
Zadziwienie
Przynaglany pragnieniem odkrycia ostatecznej prawdy swojego istnienia, człowiek stara się zdobyć pewne elementy uniwersalnej wiedzy, które pozwalają mu lepiej rozumieć samego siebie i coraz pełniej się realizować. Ta podstawowa wiedza bierze początek z zadziwienia, jakie budzi w nim kontemplacja tego, co stworzone: człowiek odkrywa ze zdumieniem, że żyje w świecie i jest związany z innymi istotami podobnymi do siebie, z którymi łączy go wspólne przeznaczenie. W tym właśnie momencie wchodzi na drogę, którą będzie potem zmierzał do odkrycia coraz to nowych horyzontów wiedzy. Bez zadziwienia człowiek popadłby w rutynę, przestałby się rozwijać i stopniowo stałby się niezdolny do życia naprawdę osobowego (Jan Paweł II, Fides et ratio 4)
Sztuka
Giotto, Zmartwychwstanie (ok. 1303) foto. Wikipedia
Piero della Francesca, Zmartwychwstanie Jezusa, (ok. 1465) |foto. Wikipedia
Refleksja
Co jest moim kamieniem, czyli problemem, z którym nie potrafię sobie sam poradzić?
Jezus był ze mną cały czas, nigdy mnie nie opuścił. Cała moja historia, nawet moje osobiste groby i pretoria, są częścią Bożej i mojej jednej historii zbawienia, która z Nim może zakończyć się radością zmartwychwstania. Świadomość tego pozwala podnieść mi wzrok do góry i spojrzeć z nadzieją.
Zmartwychwstały ma moc odmienić sytuację beznadziejną. On może mnie podnieść z grobu. Może też odnowić życie tych, których każdy już dawno skreślił. Chcę żyć tą nadzieją.
Gdyby ktoś kazał mi dopisać zakończenie Ewangelii na podstawie wydarzeń z mojego życia, które z nich bym opisał?
Czy ludzie patrząc na moje życie domyślą się, że Jezus żyje?
Dalsza lektura:
Andrzej Dańczak, Zmartwychwstanie umarłych jako jeden z dynamicznych wymiarów eschatologii
Ryszard Rubinkiewicz, Zmartwychwstanie Chrystusa − zmartwychwskrzeszenie nasze
Tomasz Siemieniec, Zmartwychwstanie Jezusa jako klucz do interpretacji dziejów świata (Ap 5,6-10)
Tomasz Tułodziecki, Zmartwychwstanie męczenników według 2 Mch 7
Opracowali: Ks. Maciej Głębocki i ks. Michał Paśnik (Lublin)