Mt 24,36-51: Jezus Syn Człowieczy przyjdzie sądzić sprawiedliwie żywych i umarłych

1

Wodospad Dawida w En Gedi [Dolinie Koziołka] (Fot. ks. J. Kucharski)

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia (wyd. 5)

36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. 37 A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, 39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.
42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. 43 A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. 44 Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. 45 Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej żywność? 46 Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. 47 Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. 48 Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: "Mój pan się ociąga", 49 i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, 50 to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. 51 Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Krytyka literacka

Perykopa Mt 24,36-51 w strukturze Ewangelii Mateusza stanowi część piątej i ostatniej mowy Jezusa, tzw. Mowy eschatologicznej (rozdz. 24-25), dotyczącej paruzji Syna Człowieczego  oraz sądu ostatecznego. W jej ramach z łatwością da się wydzielić jednostki mniejsze, do których należą: 24,37-41; 22, 42-44; 24,45-51. W takiej też kolejności zostaną one omówione, uwzględniając ich strukturę, tradycję, historyczność oraz orędzie teologiczne.

Pierwsza perykopa: 24,36-41: Nieznany czas przyjścia

Struktura perykopy jest następująca: 1. Nieznany czas paruzji (w. 36); 2. Porównanie z czasami Noego (ww. 37-39); Objaśnienie dodatkowe (ww. 40-41). Tradycja: Teza główna, tj. w. 36 pochodzi z nieznacznymi zmianami z Mk 13,32. Jest to część tradycji (por. Łk 17,26-27. 34-36. 39-40), opracowana i uformowana przez Mt. Stanowi przejście pomiędzy pierwszą częścią mowy a przypowieściami o czuwaniu: paruzja bezsprzecznie nastąpi w bliskiej przyszłości, ale nikt nie wie kiedy. Stąd wezwanie do czuwania. Pozostałe ww. 37-41 pochodzą z Q 17,26-27. 34-35. Nie jest pewne, która z wersji (Mt/Łk) jest pierwsza. W tej kwestii istnieją różne hipotezy. Mt dokonał zmiany zwłaszcza na początku i końcu porównania (ww. 37 i 39). Wyrażenie przyjście Syna Człowieczego jest dziełem Mt. Natomiast Mt i Łk podają taki sam porządek, czyli kolejność wypowiedzi, z tym, że wersja Łk jest dłuższa. Mt prawdopodobnie skrócił wersję Q. W legionie o dwóch na polu i przy żarnach u Łk jest jeszcze wspomnianych dwóch na jednym łóżku. Opis beztroskiego życia ludzi w czasach Noego (ww. 38-39)  jest u Mt bliższy Q. Historyczność: Według egzegetów w. 36 w obecnym kształcie ze względu na zawartą w nim chrystologię Jezusa Syna Bożego może pochodzić od wspólnoty popaschalnej. Wiersze 37-39 oraz 40-41 uchodzą za pochodzące w tym kształcie od Jezusa.

Orędzie teologiczne

Jezus zapowiada swoje powtórne przyjście, które nastąpi pośród naszych codziennych zajęć. Okoliczności paruzji będą podobne jak „za dni Noego”: dzień Pański, jak potop, przyjdzie niespodziewanie. Chrystus przestrzega nas, byśmy nie przeoczyli czasu Jego przyjścia
i przygotowali się na nie poprzez mądre odczytywanie znaków zwiastujących dzień Pański. Niegdyś wody potopu pochłonęły ludzkość, zaś w Dniu Ostatecznym pochłonie nas majestat
i chwała Syna Bożego, Jego miłosierdzie i sprawiedliwość. „Jeden będzie wzięty, drugi zostawiony... Jedna będzie wzięta, druga zostawiona” - przypomina to scenę Sądu Ostatecznego, kiedy Pan oddzieli owce od kozłów (por. Mt 25, 32). „Być wziętym” domyślnie: przez Chrystusa do Ojca, czyli być zbawionym. „Zostawieni” to ci, którzy zostaną odrzuceni i przeznaczeni na potępienie.

Druga perykopa: 24,42-44: Potrzeba czuwania

Struktura perykopy jest następująca: 1. Zachęta do czuwania (w. 42); 2. Przypowieść (w. 43); 3. Zastosowanie (w. 44). Tradycja: Zachęta w w. 42 pochodzi z Mk 13,35a. Przypowieść
o złodzieju odpowiada Q 12,39. Dostrzega się zgodność w słownictwie Mt i Łk, choć bardziej pierwotny kształt Q zachował się u Łk. Teksty obydwu Synoptyków różnią się w mniejszym stopniu sformułowaniami niż ich treścią. Mt mówi o nadejściu (paruzji) Syna Człowieczego, Łk zaś o dniu Syna Człowieczego. Historyczność: Wszystko wskazuje na to, że przypowieść zachowana w Q 12,39, którą Mt wykorzystał w jego Ewangelii pochodzi od Jezusa. Za taką tezą przemawia istnienie jej śladów w innych tekstach NT (zob. 1 Tes 5,2.4; 2 P 3,10; Ap 3,3; 16,15).

Orędzie teologiczne

Jezus zachęca nas do nieustannego czuwania. Czuwać to znaczy być zawsze gotowym do działania, być do dyspozycji. Nie znamy czasu przyjścia Pana. Stawia nam więc on za wzór gospodarza, który nie pozwoliłby włamać się złodziejowi do swego domostwa, gdyby wiedział kiedy ten przyjdzie. Gospodarz to ktoś odpowiedzialny, roztropny, dbający o swoje dobro. Naszym dobrem jest niebo, zbawienie, dlatego winniśmy czuwać, by zły duch - złodziej łaski Bożej, nam go nie odebrał. To nas powinno motywować do tego, byśmy byli gotowi na przyjście Zbawiciela, który przybędzie w swej chwale jako Syn Człowieczy.

Trzecia perykopa: 24,45-51: Przypowieść o wiernym i niewiernym słudze

Struktura perykopy jest następująca: 1. Pytanie wprowadzające (w. 45); 2. Krótki makaryzm (czyli błogosławieństwo) skierowany skierowany pod adresem wiernego sługi wraz z zapowiedzią nagrody (ww. 46-47); 3. Opis zachowania złego sługi i jego przyszły los (ww. 48-51). Tradycja: Mateusz przyjmuje perykopę z Q (por. Łk 12,42-46). Zgodność bowiem obydwu Ewangelistów, tj. Mt i Łk jest znaczna. Pod względem gatunku tekst jest przypowieścią z pewnymi cechami alegorii. Egzegeci określają go jako napomnienie albo antytetyczną, czyli podwójną przypowieścią. Historyczność: Nie posiadamy żądnych przesłanek, aby odmówić przypowieści Jezusowego pochodzenia.

Orędzie teologiczne

Jezus, mówiąc o swoim przyjściu, posługuje się przypowieścią o wiernym i niewiernym słudze. Sługami jesteśmy my, których Pan obdarował życiem i powołaniem. Sługa roztropny to ten, który wypełnia wolę pana do samego końca. Jezus nazywa go szczęśliwym, czyli błogosławionym, jeśli przez cały czas z oddaniem mu służył. W nagrodę za wierną służbę otrzyma sowitą nagrodę: dla wierzących w Chrystusa jest to niebo, udział w radości zmartwychwstałego Pana. Drugi sługa lekceważy nakaz pana: w jego duszy rodzi się podejrzliwość, pycha, powątpiewanie. Uzurpując sobie władzę pana, staje się tyranem oraz rozpustnikiem. Pan jednak kładzie kres jego rządom i wymierza mu karę. To pokazuje, że Bóg nie pozwoli złu wiecznie triumfować i On sam będzie Panem dziejów.

Komentarz z Ojców Kościoła

Św. Ignacy Antiocheński (ok. 30-107): „Starajcie się zatem nie przeciwstawiać się biskupowi, abyśmy byli poddani Bogu. (…) Każdego bowiem, kogo Gospodarz przysyła jako włodarza swego domu, tego winniśmy przyjąć, jak Tego, który go przysłał” („Do Kościoła w Efezie” 5:3-6:1).

Św. Ireneusz z Lyonu (140-202): „Takich oto prezbiterów karmi Kościół. Prorok tak o nich mówi: »Dam ci zwierzchników w pokoju i przełożonych w sprawiedliwości« [por. Iz 60:17]. O nich mówił także Pan: »kto będzie więc gospodarzem wiernym, dobrym i mądrym, którego Pan postawił nad swoją rodziną, aby im dawał pokarm we właściwym czasie? Błogosławiony ów sługa, którego Pan przy swoim przyjściu zastanie tak działającym« [Mt 24:45]. A gdzie może ktoś znaleźć ludzi tego rodzaju, mówi Paweł w słowach: »ustanowił Bóg w Kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli« [1Kor 12:28]. Gdzie zatem zostały złożone dary Boże, tam należy uczyć [się] prawdy, a więc u tych, którzy mają otrzymaną od Apostołów sukcesję (w kierowaniu) Kościołem, to znaczy, gdzie pewne jest, że mają zdrowe i nienaganne zasady życia oraz nieskażoną i nienaganną naukę. Ci czuwają nad naszą wiarą (…) wykładają bezpiecznie Pismo święte, ani nie bluźnią wobec Boga, ani nie znieważają patriarchów, ani nie pogardzają prorokami” („Przeciw herezjom” IV:26,5).

Św. Ireneusz z Lyonu (140-202): „Dlatego trzeba słuchać prezbiterów, którzy są w Kościele i mają swe następstwo od apostołów, jak już ukazaliśmy. Razem z następstwem biskupstwa otrzymali godny zaufania charyzmat prawdy tak, jak to się spodobało [Bogu] Ojcu. Wszyscy inni, którzy nie chcą nic wiedzieć o swym następstwie, które sięga aż do początków i zbierają się osobno w jakimś miejscu, są podejrzani; są albo heretykami o fałszywych poglądach, albo schizmatykami, wyniosłymi i zadufanymi w sobie, albo działają jak hipokryci, tylko dla zysku i próżnej chwały. (…) Jeśli chodzi o tych ostatnich, którzy dla wielu uchodzą za prezbiterów, to służą jedynie swoim upodobaniom i nie mają bojaźni Bożej w swym sercu na pierwszym miejscu, tylko wymyślają innym i nadęci są pychą z racji swego wyniosłego miejsca, ale w ukryciu popełniają złe czyny (…) ci usłyszą słowo Pana: »jeśli zły sługa rzekł w sercu: ‘Mój pan się ociąga z przyjściem’, i począłby bić sługi i służące, jadałby i pijał, i upijał się, to przyjdzie pan tego sługi w dniu i o godzinie, której on nie zna, oddzieli go i cząstkę jego położy z niewierzącymi« (Mt 24,48-51). Należy się wystrzegać wszystkich ludzi tego rodzaju (tj. heretyków), a przyłączyć się do tych, którzy jak już to powiedzieliśmy, zachowują nauki apostołów i razem z przynależnością do stanu prezbiterów, przekazują zdrową naukę i nienaganne zasady życia jako przykład dla innych i upomnienia pozostałych” („Przeciw herezjom” IV:26,2-4; zob. również IV:37,3).

Orygenes (ok. 185-254): „Ta przypowieść odnosi się do apostołów i pozostałych biskupów i nauczycieli (…) Grzeszy zatem przeciwko Bogu każdy biskup, jeśli służy nie jako sługa lecz jako pan (…) A teraz w powszechnym rozumieniu powinniśmy posłuchać słów: Kto jest sługą wiernym i roztropnym, jakby niektórzy zgodnie ze zwyczajnym rozumieniem wiarą, byli wprawdzie wierni (…) jeśli ktoś przypatrzy się wielkiej liczbie ludzi, utrzymujących, że są chrześcijanami znajdzie wśród nich wielu wiernych…” („Komentarz do Ewangelii według Mateusza” 61, komentarz do Mt 24:45).

Św. Augustyn (354-430): “Lękam się Chrystusa, który do mnie przychodzi i mija mnie, a ja Go nie dostrzegam i On już nigdy nie wróci”.

Wpływ komentowanego tekstu z Mt 24,36-51 na malarstwo oraz literaturę

 

Warto wspomnieć, iż scena z gołąbką podczas potopu występuje stosunkowo często w malarstwie katakumbowym oraz na sarkofagach wczesnochrześcijańskich. Według autorów kronik średniowiecznych wraz z Noem kończy się epoka dzieciństwa ludzkości. Arka Noego jest uważana za symbol Kościoła. W literaturze polskiej o Noem pisze Jan Kochanowski w Pieśni o potopie oraz M. K. Sarbiewski Noe vaticinium. W ikonografii temat potopu występuje bardzo często: mozaiki u św. Marka w Wenecji; freski Raffaela w Loggiach Watykańskich. Dzieje Noego przedstawione są na arrasach wawelskich z XVI w.

2

 Hans Memling (ok. 1435-1494), malarz niderlandzki niemieckiego pochodzenia. Obraz Sąd Ostateczny (ok. 1470 r.) (Foto: Wikipedia)

3

Michał Anioł ( 1475-1564) włoski malarz, rzeźbiarz, poeta i architekt. Fresk  w Kaplicy Sykstyńskiej (Watykan) Sąd Ostateczny (1534-1541)(Foto: Wikipedia)

 4                                             

Paul Gustave Doré (1832-1883) francuski grafik, malarz, ilustrator i rzeźbiarz. Obraz Potop (1870)(Foto: Wikipedia)

5

Jan Brueghel (starszy) (1568-1625) malarz flamandzki. Obraz Potop (1601 r.) (Foto: Wikipedia)

Aktualizacja orędzia teologicznego perykopy w nauczaniu Kościoła

Papież Święty Jan Paweł II: Z testamentu: „„«Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie» (por. Mt 24, 42) – te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: totus Tuus”

Papież Benedykt XVI: Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 27 XI 2011 r. : „«Czuwajcie!» Takie jest wezwanie Jezusa w dzisiejszej Ewangelii. Kieruje je nie tylko do swych uczniów, ale do wszystkich. «Czuwajcie!» (Mk 13, 37; por. Mt 24,42). Jest to zbawienne wezwanie, które przypomina nam, że życie ma nie tylko wymiar doczesny, ale jest skierowane ku temu, co «ponad», niczym roślinka, która wschodzi z ziemi i otwiera się ku niebu. Roślinka myśląca — człowiek — obdarzona wolnością i odpowiedzialnością, ze względu na które każdy z nas zostanie wezwany do zdania sprawy z tego, jak żył, jak wykorzystał swoje zdolności: czy zachował je dla siebie, czy też robił z nich użytek także dla dobra swych braci”.

Papież Franciszek: Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 26 XI 2016 r.: „ „Pan mówi nam dzisiaj o tym swoim ostatecznym przyjściu, które nastąpi na końcu czasu, i mówi nam, dokąd doprowadzi nasza droga. Słowo Boże uwypukla kontrast między normalnym biegiem rzeczy, codzienną rutyną, a nagłym przyjściem Pana. Jezus mówi: «Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich» (ww. 38-39). Tak mówi Jezus. Zawsze robi na nas wrażenie myśl o godzinach poprzedzających wielkie katastrofy: wszyscy są spokojni, robią to, co zazwyczaj, nie zdając sobie sprawy, że ich życie niebawem zostanie pochłonięte. Oczywiście Ewangelia nie chce nas przerazić, ale chce otworzyć nasz horyzont na dalszy wymiar, wspanialszy, który z jednej strony relatywizuje sprawy dnia powszedniego, zarazem jednak czyni je cennymi, decydującymi. Relacja z Bogiem-który-przychodzi-nas-nawiedzić nadaje każdemu gestowi, każdej rzeczy inne światło, przesłanie, wartość symboliczną. Z tej perspektywy wynika także zachęta do wstrzemięźliwości, aby nie dać się zdominować przez sprawy tego świata, przez rzeczywistość materialną, ale by raczej panować nad nimi. Jeżeli, przeciwnie, pozwalamy, aby one nas uzależniały i przytłaczały, to nie możemy dostrzec, że istnieje coś znacznie ważniejszego: nasze ostateczne spotkanie z Panem. A to jest ważne. Właśnie ono, to spotkanie. I sprawy dnia codziennego winny mieć ten horyzont, winny być ukierunkowane na ten horyzont. Na to spotkanie z Panem, który przychodzi dla nas. W owej chwili, jak mówi Ewangelia: «Dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony» (w. 40). Jest to wezwanie do czujności, ponieważ skoro nie wiadomo, kiedy On przyjdzie, trzeba być zawsze gotowym do wyjścia”.

Papież Franciszek: Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 1 XII 2019 r.: „W dzisiejszej Ewangelii Jezus nas wzywa, abyśmy byli gotowi na Jego przyjście: «Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie» (Mt 24, 42). Czuwać nie oznacza mieć fizycznie otwarte oczy, ale mieć serce wolne i nastawione we właściwym kierunku, to znaczy usposobione do daru i służby. Tym jest czuwanie! Sen, z którego mamy się przebudzić, to obojętność, próżność, niezdolność do nawiązywania autentycznie ludzkich relacji, niezdolność do zatroszczenia się o brata samotnego, opuszczonego lub chorego. Oczekiwanie na Jezusa, który przychodzi, winno się zatem wyrażać w wysiłku czujności. Przede wszystkim chodzi o zdumiewanie się w obliczu działania Boga, Jego niespodzianek, i dawanie Jemu pierwszeństwa. Czujność oznacza także bycie uwrażliwionym konkretnie na naszego bliźniego przeżywającego trudności, pozwolenie, by nas poruszały jego potrzeby, bez czekania, aż on czy ona poproszą nas o pomoc, ale nauczenie się przewidywania i uprzedzania, tak jak zawsze czyni Bóg w stosunku do nas”.

Pytania do medytacji

  1. Moja codzienność: przybliża mnie do Boga, czy oddala od Niego?
  2. Jak odpowiadam na wezwanie Pana do bycia gotowym na Jego przyjście? Co mi w tym pomaga, a co utrudnia?
  3. W jaki sposób troszczę się o moich najbliższych, rodzinę, ludzi, z którymi spotykam się na co dzień? Czy czuję się odpowiedzialny za ich życie doczesne i wieczne?

Modlitwa

Chryste, Synu Człowieczy, porusz nasze serca, abyśmy z radością i nadzieją czekali na spotkanie z Tobą. Niech czas dany nam na ziemi przez Boga, pomoże nam przygotować się na Twoje przyjście. Marana tha! Przyjdź, Panie Jezu!

Literatura poszerzająca

1. S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Mateusza, tł. Z. Ziółkowski, (SKPB 3), Częstochowa 2007, s. 527-532.

2. T. Loska, Ewangelia według Św. Mateusza, (Moja Ewangelia 1), Katowice 1995, s. 219-220.

3. A. Paciorek, Ewangelia według Świętego Mateusza, (NKB.NT I/2), Częstochowa 2005, s. 476-491.

Opracował ks. dr Jacek Kucharski i seminarzyści WSD Radom