ks. Mariusz Szmajdziński
Szczęśliwy dar wolności
Święta Bożego Narodzenia to bez wątpienia najbardziej rodzinne dni w roku. Pokonujemy dziesiątki, setki, a nawet w przypadku osób przebywających na co dzień za granicą tysiące kilometrów, aby się spotkać z rodziną. Z większą mocą, a czasami całkiem na nowo, odzywa się miłość między małżonkami, rodzicami a dziećmi, pomiędzy najbliższymi. W te piękne dni cichną wszelkie kłótnie i spory, a wraz zapalanymi światełkami gaśnie gniew. Rodzinność tych Świąt uwidacznia się w Tajemnicy Wcielenia. Niepojęty Bóg, Odwieczne Słowo Boga Ojca, zstąpił z nieba i przyszedł na ten świat poprzez ziemską rodzinę, rodząc się, wzrastając i wychowując na rękach swoich rodziców. W sposób naturalny niedziela po Bożym Narodzeniu jest obchodzona jako Święto Świętej Rodziny. Dzięki temu zostaje przedłużona radość Bożonarodzeniowa i to w dzień Pański, który – częstokroć jako jedyny w tygodniu – gromadzi całą rodzinę przy jednym stole. Dzisiejsza liturgia Słowa ukazuje nam wartość i piękno rodziny, jej wzajemną relację i obowiązki, w tym szacunek i posłuszeństwo, a nade wszystko pragnienie bycia razem, a także – co w dzisiejszych czasach jest być może najistotniejsze – że rodzina to mama, tata i dziecko, a nie rodzic-jeden, rodzic-dwa i ich dążenie do adopcji.
1. „I był im poddany”
Ewangelia dzisiejsza ukazuje wydarzenie z życia Świętej Rodziny, które zwykło się określać jako odnalezienie Pana Jezusa. Jest to ostatnia scena w tak zwanej Ewangelii Dzieciństwa. Dwunastoletni Jezus odchodzi od swoich Rodziców i znika im z oczu na trzy dni. Ich gorączkowe poszukiwania kończą się bolesnym pytaniem: „Synu, czemuś nam to uczynił?”. „Są to dni – pisze Benedykt XVI w książce „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo” – cierpienia spowodowanego nieobecnością Jezusa, dni ciemności, których ciężar wyczuwamy w słowach Matki” (s. 164). Wyjaśniając tę scenę w ostatnim rozdziale książki Papież podejmuje zagadnienie wolności Jezusa, który odchodząc od swoich Rodziców idzie tam, gdzie – jak to sam później określi – być powinien. Szczególnie cennym i wciąż aktualnym stwierdzeniem jest przypomnienie oczywistej prawdy, że wolność to nie jest niczym nieskrępowana swoboda. Takie, niestety, podejście jest jednak promowane przez różne liberalne kręgi albo jest ono wymagane lub wręcz wymuszane na rodzicach przez własne dzieci. Swoboda w spędzaniu czasu, ubiorze, zawieranych znajomościach, korzystaniu z używek. Ze smutkiem należy stwierdzić, że częstokroć dzieje się to za zgodą rodziców, którzy dzięki temu są dumni ze swojej (rzekomej) tolerancji, nowoczesności i otwartości. Dramatycznie jednak wyglądają statystyki o przestępczości nieletnich, ciążach nastolatek czy przerażającym braku szacunku dla rodziców jako konsekwencja takiego postępowania. Benedykt XVI mówi, że Jezus przynosi „nową wolność”. Jednak nie jest to „niczym nieskrępowana swoboda, lecz wolność Tego, który jest całkowicie zjednoczony z wolą Ojca i który pomaga ludziom żyć w wolności opartej na wewnętrznej jedności z Bogiem” (tamże, s. 162). W ten sposób Syn Boży zwraca człowieka ku Bogu, a więc ku swojej pełni. Odbywa się to w duchu prawdziwego dziecięctwa Bożego, w którym dziecko wie, że „m u s i być u ojca” (tamże, s. 165). Jezus, wracając do Świątyni – domu Ojca, okazuje swoje posłuszeństwo w sposób doskonały. W ten sposób już się przygotowuje do tego posłuszeństwa, które zaprowadzi Go na krzyż. Nagrodą za to jest chwała zmartwychwstania. Pobyt w Świątyni zaczyna „łuk rozciągający się od pierwszej Paschy Jezusa do ostatniej – do Paschy krzyża” (tamże, s. 165). Tak rozumiane i realizowane posłuszeństwo staje się prawdziwym darem wolności. Zakończenie radosnej tajemnicy odnalezienia Pana Jezusa kończy się stwierdzeniem, że cała Święta Rodzina wróciła do Nazaretu, a Jezus był poddany Maryi i Józefowi. To pokazuje, że „w Świętej Rodzinie wolność i posłuszeństwo szły zgodnie w parze ze sobą” (tamże, s. 163).
2. „I bądźcie wdzięczni”
Wdzięczność jest wzajemną relacją w rodzinie. Małżonkowie odpowiadają sobie wzajemnie wdzięcznością za okazywaną miłość, bycia razem na dobre i złe, za wierność i uczciwość. Dzieci dziękują swoim rodzicom za dar życia, wiary i miłości, za trud wychowawczy i wszelkie dobro. Ci ostatni są wdzięczni za synowski szacunek, miłość, posłuszeństwo. O tych wszystkich wzajemnych obowiązkach, wynikających z Prawa Bożego wyrażonego w czwartym przykazaniu, przypomina mędrzec Syrach oraz Paweł Apostoł. Ci nauczyciele powtarzają szereg wskazań dla męża, żony, ojca, matki, dzieci, nawołując do miłości, szacunku, czci rodziców, posłuszeństwa, życzliwości, wyrozumiałości, wspomagania. To wszystko jest „miłe Panu”. Całość tych mądrościowych wskazań wyraża się w wezwaniu: „przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości”. To jest droga do upragnionego pokoju w rodzinach. W pełni można ją poznać przez słowo Chrystusa. Dlatego w tym bożonarodzeniowym klimacie zachęta Pawła Apostoła brzmi jak życzenia świąteczne: „Słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem”. To pomaga czynić wszystko na chwałę Bożą. Mistrzynią życia duchowego, przykładem karmienia się tym słowem i kontemplowania go jest Maryja. W Ewangelii powiedziano dziś o niej, że „chowała wiernie wszystkie te wspomnienia (użyty tutaj grecki rzeczownik może oznaczać także „słowa”) w swym sercu”. Serce Maryi, Matki Słowa Bożego, staje się prawdziwą skarbnicą w Świętej Rodzinie. Dlatego „ukazuje się jednocześnie nie tylko jako wielka wierząca, ale jako obraz Kościoła, który słowo Boże zachowuje w swym sercu i przekazuje” (tamże, s. 167). Tu odnajduje swoją miłość każda rodzina, która w zamyśle Boga jest odwzorowaniem tajemnicy Jego jedności. Stąd sakrament małżeństwa nie jest jedynie uroczystym i mniej lub bardziej barwnym obrzędem, ale spotkaniem się z miłującym Ojcem, który uświęca i obdarza miłością ludzi stworzonych na swój obraz i podobieństwo.
3. „Błogosławiony, kto się boi Pana” (aplikacja)
Te słowa powtarzaliśmy dziś wspólnie w Psalmie. Bojaźń Pańska to jeden z siedmiu darów Ducha Świętego udzielony wierzącym podczas sakramentu bierzmowania. Jest to uznanie, że tylko Bóg jest Bogiem. Wyraża się ona w posłuszeństwie wobec Jego woli oraz we wdzięczności za otrzymane dobro z Jego łaskawości. Dzisiejszy Psalm pokazuje dobro i szczęście życia rodzinnego jako szczególne Boże błogosławieństwo. Kto z nas nie pragnie, aby jego rodzina nie wyglądała w ten właśnie sposób? Dzisiejsze Święto ukazuje nam wzór rodziny, doskonałą miłość, pełne posłuszeństwo, dar wolności i wzajemną wdzięczność. Niech zatem zbliżający się Nowy Rok, kiedy po raz kolejny podejmujemy dobre postanowienia, będzie dla nas okazją do przylgnięcia do tego, co Boskie. I my bowiem, każdy z nas bez wyjątku, musimy zrozumieć, że mamy przebywać w tym, co należy do naszego Ojca, który jest w niebie. Dzięki temu jako dzieci Boże będziemy wraz z postępującymi latami czynili postępy w prawdziwej mądrości życiowej oraz wzrastali w łasce u Boga i u ludzi. A my będziemy w pełni szczęśliwi.
ks. Andrzej Najda
Rodzina wspólnotą życia i miłości
Wielokrotnie słyszymy w naszych czasach o kryzysie, jaki dotyka małżeństwa i rodziny. Wśród głównych jego przejawów wymienia się lawinowo rosnącą liczbę rozwodów i niesakramentalnych związków, wspólne zamieszkiwanie młodych ludzi przed ślubem, czy ich niechęć do wiązania się z kimś na całe życie i rezygnowanie z założenia rodziny lub posiadania potomstwa w imię osobistej wolności i pełnego, integralnego rozwoju osobowego.
Poza tym zauważyć należy – jak zaznacza to Konferencja Episkopatu Polski w dokumencie Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie (z 13.05.2007), że tę sytuację pogłębiają „mnożące się naciski zarówno na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa, których celem jest zniszczyć tradycyjne małżeństwo i rodzinę, na których opiera się nasza cywilizacja, oraz promować rozwiązłość” (p. 7). Ciągle mówi się bowiem o prawach człowieka, o wolności słowa i wyznania oraz o tolerancji dla mniejszości i odmienności, próbując nakłonić chrześcijan do postępowania wbrew ich przekonaniom religijnym. Zalegalizowanie w niektórych krajach Europy związków osób tej samej płci i naciski na zrównanie ich w prawach z normalnymi małżeństwami spowodowało, że zmusza się katolickie poradnie adopcyjne do przekazywania dzieci do adopcji parom lesbijskim bądź homoseksualnym. Za ukazywanie – zgodnie ze słowem Bożym – praktyk homoseksualnych jako grzechu, grożą kary administracyjne. Z języka publicznego poprzez specjalne rozporządzenie usuwa się pojęcia „ojciec” i „matka”, aby nie dyskryminować „związków mniejszości” i nie narzucać heteroseksualnego charakteru rodziny. Lansując zaś prawa dziecka, próbuje się przeciwstawiać je prawom rodziców (Tamże, p. 8).
Dzisiejsza niedziela Świętej Rodziny, Jezusa, Maryi i Józefa, przypomina nam, że to w rodzinie ludzkiej przyszedł na świat Jezus, Jednorodzony Syn Boży i skłania nas do pochylenia się nad tajemnicą miłości małżeńskiej i rodzinnej. Chcemy przypomnieć i odczytać na nowo Boży zamysł wobec rodziny, strzec świętości i nierozerwalności naszych rodzin, a także od świętej Rodziny uczyć się życia w prawdziwej miłości.
1. „Czcij twego ojca i twoją matkę” (Wj 20,12)
"Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo i obraz, stworzył ich jako mężczyznę i kobietę" (Rdz 1,27). Dlatego też „mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). Bóg im błogosławi i mówi do nich: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Mężczyzna i niewiasta stanowią małżeństwo – ścisły i nierozerwalny związek miłości aż do końca życia. Odpowiadając na wezwanie Boże, przekazują życie dzieciom, które są owocem ich miłości i wielkim darem Bożym, a nie jakimś przedmiotem, który można kupić czy zdobyć. Rodzice wraz z dziećmi tworzą rodzinę, wspólnotę osób – kochających się i szanujących, odpowiedzialnych za siebie i troszczących się o siebie nawzajem.
Pismo święte w wielu miejscach podejmuje temat życia rodzinnego i podaje zasady, jakie powinny obowiązywać w rodzinach (por. np. Wj 21,17; Pwt 21,18-21; Kpł 19,3; Tb 4,3n). Wszyscy dobrze znamy czwarte przykazanie Dekalogu: „Czcij ojca twego i matkę twoją” (Wj 20,12; Pwt 5,16). Obowiązuje ono i w naszych czasach. W jaki sposób realizować ten Boży nakaz, precyzuje dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Mądrości Syracha, które również wzywa do posłuszeństwa i czci wobec rodziców. Oddawanie czci rodzicom jawi się jako przejaw posłuszeństwa Bogu, a człowiekowi zapewnia takie duchowe dary, jak: odpuszczenie grzechów, radość z dzieci, wysłuchanie modlitw i długie życie. Słowa: „Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu… miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim” (Syr 3,12n) brzmią bardzo konkretnie i nie wymagają szczególnego komentarza. Potrzeba tylko, abyśmy realizowali je w naszym życiu.
2. Wspólnota miłości
Ważne wskazania dotyczące życia chrześcijańskich rodzin podaje także usłyszany dziś fragment Listu do Kolosan. Trudności i nieporozumienia między małżonkami, czy między rodzicami a dziećmi, zdarzają się bowiem wszędzie, nawet w najlepszych i najbardziej zgodnych rodzinach. Stąd bardzo aktualne są wezwania apostoła do „przyobleczenia się” w cnoty, to znaczy do wyrabiania ich i praktykowania w naszych rodzinach. Wszyscy członkowie rodzin powinni postępować z serdecznym współczuciem, dobrocią, pokorą, cichością i cierpliwością (w. 12). Każdego dnia należy podejmować trud znoszenia siebie i wybaczania sobie nawzajem, pamiętając przy tym o przebaczeniu otrzymanym od Boga (w. 13). Zasadą życia rodzinnego ma być nade wszystko miłość – doskonała więź łącząca rodzinę. Prawdziwą zaś miłość i pokój dać może tylko Chrystus, który przyszedł na świat, aby być Emmanuelem, to znaczy Bogiem z nami i który daje nam siebie w Eucharystii.
Chrześcijańskie rodziny winny karmić się słowem Bożym, aby szukać w nim pouczenia i upomnienia oraz wyrażania wdzięczność Bogu. Czynienie zaś wszystkiego w imię Pana Jezusa oznacza podporządkowanie i ofiarowanie wszystkiego, to jest całego życia we wszystkich jego wymiarach, Chrystusowi (w. 17). Zawarte zaś w tzw. Tablicach życia domowego wezwania skierowane do mężów, aby miłowali swoje żony, do żon, aby były poddane swoim mężom, do dzieci, aby były posłuszne swoim rodzicom oraz do ojców, by nie rozdrażniali swoich dzieci, nawiązują do realiów tamtych czasów i wyznaczają kierunki realizacji miłości w rodzinie.
3. Uczyć się od świętej Rodziny
W Liście do rodzin sługa Boży papież Jan Paweł II nawoływał do troski i opieki nad rodziną, która jest „drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą” (p. 2). Wszyscy mamy się troszczyć o świętość naszych rodzin, aby panowała w nich miłość, odpowiedzialność, dialog, zgoda, zrozumienie i wybaczenie. W rodzinie bowiem uczymy się praktykowania bezinteresownej miłości: małżeńskiej, ojcowskiej i macierzyńskiej oraz rodzicielskiej. Rodzina jest także szkołą modlitwy, wierności, pracy, pokonywania życiowych trudności, wzajemnego poszanowania, posłuszeństwa, dialogu i milczenia. Doskonały wzorzec i szkołę stanowi dla nas święta Rodzina, w której przyszedł na świat i wzrastał Jezus Chrystus. Przypominając dziś znaczenie i nieocenioną wartość rodziny, prosimy w naszych modlitwach o świętość i miłość w naszych rodzinach. Zaprośmy do naszych rodzin Jezusa wraz z Maryją i Józefem. A gdyby Jezus gdzieś się nam zagubił, tak jak zdarzyło się to nawet Maryi i Józefowi, to wraz z nimi szukajmy Go dotąd, aż Go znajdziemy. Oni odnaleźli Go w świątyni. My również, najszybciej i najpewniej, znajdziemy Jezusa w świątyni, gdzie w sakramencie Eucharystii pozostał z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20).